Brozic
*** [BROŃ MNIE PRZED SOBĄ SAMYM...]
Broń mnie przed sobą samym - maszże dość potęgi; Są chwile, w których na wskóś widzę Twoje księgi, Jak słońce mgłę przeziera, która ludziom złotą, Brylantową zdaje się, a słońcu - ciemnotą. Człowiek większy nad słońce wie, że ta powłoka Złota, ciemna jest tylko tworem jego oka. Oko w oko utapiam w Tobie me źrenice, Chwytam Ciebie rękami za obie prawice I krzyczę na głos cały: wydaj tajemnicę! Dowiedź, żeś jest mocniejszy, lub wyznaj, że tyle Tylko, ile ja, możesz w mądrości i w sile. Nie znasz początku Twego; a czyż ludzkie plemię Wie, od jakiego czasu upadło na ziemię? Bawisz się tylko ciągle, badając sam siebie; Cóż robi rodzaj ludzki? - w swych dziejach się grzebie. Twoja mądrość samego siebie nie dociecze. A czyliż samo siebie zna plemię człowiecze? Jeden masz nieśmiertelność; my czy jej nie mamy? I znasz siebie, i nie znasz; my czy siebie znamy? Końca Twojego nie znasz; my kiedyż się skończym? Dzielisz się, łączysz; i my dzielim się i łączym. Tyś różny; i my zawsze myślą rozróżnieni. Tyś jeden; i my zawsze sercem połączeni. Tyś potężny w niebiosach; my tam gwiazdy śledzim. Wielkiś w morzach; my po nich jeździm, głąb ich zwiedzim. O Ty, co świecąc nie znasz wschodu i zachodu, Powiedz, czym się Ty różnisz od ludzkiego rodu! Toczysz walkę z szatanem w niebie i na ziemi; My walczym w sobie, w świecie z chęciami własnemi. Ty sam na siebie wdziałeś raz postać człowieka, Powiedz, czyś wziął na chwilę, czyś ją miał od wieka?
Ilość odsłon: 1263
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.