Tomasz Rom
AuntJudy
Kod kreskowy na moim czole. Nie wiem
co oznacza. Nigdy nie pytałem. Omijam
go wzrokiem z daleka. Gdy lustro zadaje
niewygodne pytania. Zbywam je prostotą
milczenia. Mają go wszyscy i nikt nie pyta.
Po co więc pytać? Czy nie łatwiej po prostu
oczy przymykać? Czcionka AuntJudy, metal
lśniących kresek. Zarozumiale poruszających
się po skórze lśniących łusek. Gdzieś na mapie
jestem zaznaczony. I wędruję, od kodu do kodu,
od głowy do głowy.
Ilość odsłon: 1063
Komentarze
Leszek.J
listopad 18, 2017 19:37
No tak, wszędzie te kody, pewnie i ja go mam tylko nie widzę. Wiersz ma dość pomysłowy temat, tylko mało rozwinięty.
Pozdrawiam