muffa123
Out of body experience
Nie wiem jak długo jeszcze. Jeszcze trochę...
Już, już powoli dochodzę do siebie po wczorajszym balu.
I tak stoję nad własnym ciałem...
coś tam w oczach migocze. Może jakiś płomyk,
nadzieja
albo miłość?
Coś tam na pewno w duszy gra na zwłokę.
To ciało już nie ruszy się z podłogi. To ciało ma wszystkiego dosyć.
To ciało jest zużyte. Zdezelowane...
Jeszcze chwila, a w końcu stanę na równe nogi
i ucałuje własną wyimaginowaną Rite Hayworth w policzek.
Ciało pojedna się z duszą.
Stanę się całością, a nawet całym światem.
No spójrz tam, spójrz!!!
Coś tam migocze. Może jakiś płomyk,
nadzieja
albo miłość?
Już, już powoli dochodzę do siebie po wczorajszym balu.
I tak stoję nad własnym ciałem...
coś tam w oczach migocze. Może jakiś płomyk,
nadzieja
albo miłość?
Coś tam na pewno w duszy gra na zwłokę.
To ciało już nie ruszy się z podłogi. To ciało ma wszystkiego dosyć.
To ciało jest zużyte. Zdezelowane...
Jeszcze chwila, a w końcu stanę na równe nogi
i ucałuje własną wyimaginowaną Rite Hayworth w policzek.
Ciało pojedna się z duszą.
Stanę się całością, a nawet całym światem.
No spójrz tam, spójrz!!!
Coś tam migocze. Może jakiś płomyk,
nadzieja
albo miłość?
Ilość odsłon: 1055
Komentarze
Welles horse eats eggs
listopad 20, 2017 06:36
Kartka z pamiętnika.
Tomek
listopad 20, 2017 05:20
Kolejny wiersz, który czytam, jak pisany na haju. Niestety czyta mi się źle. Mnie. Może ktoś inny coś tu wyłuska.
Pozdrawiam.