Ronin
Nic i wszystko
Nie musisz nic mówić.
Groby są płytkie, podnosi się poziom wody.
Wiesz, najbardziej boli wycie do niewidocznego księżyca.
Czuć każde zadrapanie, każdy krzyk, każde zamknięcie powiek.
Wyrzuciłem z siebie noc zostawiając sen o tobie.
Jestem nagi, pozbawiony łask.
Jak głupi siadam na krzesłach z podciętymi nogami i czekam na światło, które nigdy nie będzie mieć sensu. Fałszuję przyszłość.
Jestem na każdym wyjściu i wejściu, wybieram między być, a żyć.
Czy jeśli mnie złowisz zabierzesz mnie do domu?
Ilość odsłon: 1047
Komentarze
Tomek
listopad 23, 2017 11:44
Nie, Złota Rybko. Nie zabiorę, wypuszczę z powrotem do morza. Tam jest Twój świat.
Pozdrawiam.