Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Gdy zamarzają pierwsze śniegi. I na
piechotę przemierzam wilgotną mgłę.

Próbując poznać temperaturę serca
w którym uczucie osadzić się chce. Gram

na skrzypcach - struna po strunie, sunę
saniami po melodii. Stromo i stromiej

zjeżdzam w przestrzeń błękitnej pościeli.
Domek sosnowego drewna co złotem się

mieni. Słodka, biała dama uścielona w 
pozycji lotosu. Czekająca na partnera. 

Z którym wstrzeli się w dziurkę od zamka
do kosmosu. 
Ilość odsłon: 1117

Komentarze

listopad 27, 2017 20:55

Dobra metaforyka i delikatne rymy, sumując dobry tekst.
Pozdrawiam

listopad 25, 2017 21:50

Oczywiście,
dlatego zwróciłam na nie szczególną uwagę. Brawo.

listopad 25, 2017 21:33

Joanna

Dziękuję, rymy raczej zamierzone.

listopad 25, 2017 21:14

Podoba mi się ta droga, podobają mi się też wewnętrzne (nienachalne) rymy
:)