Dziwna
ból
zwinięty
jak kłąb
łabędzich szyj
skłębionych najściślej
w zaułek zawiły
boczne pędy puszcza
nitka po nitce
owija szczelnie
schowany
nie pochwycę
w dłonie
by rozkołysać
w dół klifu rzucić
z krzykiem
leć
Ilość odsłon: 1314
Komentarze
Dziwna
lipiec 16, 2018 15:07
Mariusz, dzięki za zaglądnięcie
i za słowo pod tym już nieco przykurzonym wierszem:)
Rafał, xlax, miło, że mimo bólu zębów
kuknęliście tutaj:)
dziękuję i pozdrawiam:)
x l a x
lipiec 14, 2018 20:51
Aż zęby bolą...
Rafał Hille
lipiec 14, 2018 16:40
Az boli wszystko jak sie to czyta...
Żebrak grafoman
lipiec 14, 2018 08:42
Jest coś w tym wierszu. Czuć ten ból. Duże skondensowanie emocji, taka wersyfikacja pasuje tu.To wersyfikacja bólu.
Pozdrawiam
Dziwna
listopad 28, 2017 21:53
dziękuję Wam pięknie:)
Czorciku, Joasiu, czyta Nie pisze, Leszku, niezmiernie cieszy mnie Wasz odbiór wiersza.
przepraszam, że tak ogólnie dziękuję, ale boli mnie ręka i jestem zmuszona ograniczać pisanie
pozdrawiam
Leszek.J
listopad 28, 2017 19:43
Właśnie tak! Trudno go inaczej opisać.
Pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 28, 2017 19:39
Dobry wiersz, trudny temat i nawet zabolało.
Joanna-d-m
listopad 28, 2017 19:26
O tak, Małgosia pięknie to ujęła.
Pozdrawiam obie Panie
Czorcik
listopad 28, 2017 19:21
Dziwna, bardzo mi się ten wiersz podoba. Lakoniczny, zwięzły i gęsty "aż do bólu".