Brozic
***
Gdzie dawniej źrenicami oświecane twemi Kwiaty wschodziły godne archanielskiej skroni, Potem rwałem ci bukiet na tej samej błoni, Pomieszany z piołunem, z wierzby płaczącemi. Kiedy ją chwast i blekot na zawsze zaciemi, Żaden się czysty kwiatek na niej nie zapłoni; I wtenczas bukiet przyjmij: nie godzien twej dłoni, Lecz zrósł na poświęconej twym pobytem ziemi. Ach! podobne me serce do owej krainy: Niegdyś bliskie twych piersi, w młodzieńczej ozdobie Niosło ci piękne czucia i szlachetne czyny. Dziś występne, niestety, szle ze swojej winy, Choć dla drugich w szalonej cierpiało chorobie; Nie gardź nim! było kiedyś poświęcone tobie.
Ilość odsłon: 1334
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.