elawalczak
Singiel
*SINGIEL*
przesiąknięty maksymą ojca
bierz co dają
marzył o tym
o czym marzą wszyscy przegrani
w miękkich kapciach
całymi latami
śledził kursy walut i życiorysy wygranych
żeby stać się na chwilę bogatym
słabo wypadał prywatnie
i jako kochanek
przesiąknięty maksymą matki
miłość jest przekleństwem
próbował zasnąć
sam lub z prostytutkami
kiedy nie mógł zapomnieć
dbał o dilerów
kiedy czuł się spełniony
płacił perfumami
dobrze wypadał jako nieudacznik
kiedy ciekły krany
żeby odstresować stres
malował koty
jak w dzieciństwie Monet
przesiąknięty gderaniem matki
nie dawał na tacę
niech spoczywa w pokoju
reguiescat in pace
BACKSPACE
kiedy umarły w nim stare maksymy
nastąpił upragniony zwrot
volte-face
nie wiedział że to takie proste
właśnie tak narodził się
kolejny Versace
Elżbieta Walczak tomik Słowa jak origami
Komentarze
Leszek.J
grudzień 12, 2017 22:00
To jest dobry i ciekawy wiersz, z przesłaniem.
:)
mandarynek
grudzień 12, 2017 13:56
całkiem zabawnie, można czasem jednak tu odpocząć od oczywistych smętów, fajny wiersz.