Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



jeszcze wczoraj rząd astrów gęstymi rzęsami zapraszał

ostatnie zagubione owady

jeszcze liście kurczowo trzymały się matki gałązki zanim

wiatr porwał je z góry

dołem rozdmuchał 

 

słońce pieściło ostatnim spojrzeniem

 

dzisiaj ławeczki opustoszały czekają ospale na

słomkowe kapelusze tej pani i

tamtego pana

gdzieś po prawej gołąb leniwy z lewej sroka

jakby bardziej zachrypła

 

ciężkie chmury zaczynają się ścierać

 

człowiek skurczony jakby mniejszy 

krótkimi rączkami kaptur zaciąga

niesłone łzy z policzków ociera w pośpiechu buty pomoczył

czas wyjąć sztormowe parasole i boty

 

niech one chociaż będą kolorowe



Ilość odsłon: 2760

Komentarze

grudzień 13, 2017 19:12

Dziękuję mandarynku - tak, aby do wiosny! niech minie jak najszybciej ten nieprzyjemny, zimny, wręcz brzydki chlapowaty okres.

imre, dziękuję Ci bardzo

Panowie,
pozdrawiam cieplutko :)

grudzień 13, 2017 07:34

I ładny obrazek.
Odpocząłem sobie tu chwilę.

Wiersz przyjemnie łazi po polu (w sensie na zewnątrz domu) :)

Pozdrawiam

grudzień 12, 2017 23:45

fajnie, że pointa daje nadzieję na jakieś kolory, no cóż oby wiosna szybko nadeszła :)

grudzień 12, 2017 21:08

Ewa, dziękuję za słowo odnośnie wiersza i za te luźne co poniżej. Pelasie to ładne kwiatki miejmy nadzieję, że nie umrą
Pozdrawiam :)

Leszku, tak sądzę :)
:)

grudzień 12, 2017 20:55

Jeszce jedno: będzie więcej czasu na poezję i Uniwersytet Trzeciego Wieku.

grudzień 12, 2017 20:53

Ładny wiersz.
już tęskno za tymi kolorowymi astrami co nadstawiały główki w stronę słonka
i za tym słonkiem tęskno
ale

zakwitły parasole:)
taki urok jesieni:)

byle do wiosny:)

pozdrawiam cieplutko:)

p.s. a ja dzisiaj dopiero zmobilizowałam syna, by donice z pelargoniami przeniósł z balkonu na klatkę schodową, na parapet . ciągle kwitły. kochaniutkie. czerwoniutkie. ( ciekawe czy przetrwają)

grudzień 12, 2017 20:51

Leszek! nie strasz :(
:)))

grudzień 12, 2017 20:43

To tylko do czasu, później pojawi się bezsenność i oczy nie otworzą się okrągłe jak u dziecka, drobne czynności dotąd robione z marszu staną się uciążliwe itd :-)

grudzień 12, 2017 20:26

Jak przejdę na emeryturę to odeśpię sobie wszystkie wczesnoranne wstawania (wiem, wiem... ale co? pomarzyć nie wolno?)

:)

grudzień 12, 2017 20:15

Ja już mam już to z głowy i to jest jedyny pozytyw dla emeryta, jeszcze we śnie uparcie pracuję choć często już mnie nie chcą. Ale cóż takie są koleje życia, coś za coś :)