Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



jeszcze wczoraj rząd astrów gęstymi rzęsami zapraszał

ostatnie zagubione owady

jeszcze liście kurczowo trzymały się matki gałązki zanim

wiatr porwał je z góry

dołem rozdmuchał 

 

słońce pieściło ostatnim spojrzeniem

 

dzisiaj ławeczki opustoszały czekają ospale na

słomkowe kapelusze tej pani i

tamtego pana

gdzieś po prawej gołąb leniwy z lewej sroka

jakby bardziej zachrypła

 

ciężkie chmury zaczynają się ścierać

 

człowiek skurczony jakby mniejszy 

krótkimi rączkami kaptur zaciąga

niesłone łzy z policzków ociera w pośpiechu buty pomoczył

czas wyjąć sztormowe parasole i boty

 

niech one chociaż będą kolorowe



Ilość odsłon: 2759

Komentarze

grudzień 12, 2017 19:43

Leszku, ano tak szaro, deszczowo i wietrznie i a rano jak idę do pracy to brrr, ziiiimno!
Miło, że spojrzałeś na tekst.
Dziękuję.

Pozdrawiam

grudzień 12, 2017 19:24

To już późna jesień a faktycznie klimatyczna zima podsuwa nam tematy.
Wiersz dobry technicznie klimatyczny.
Pozdrawiam