Joanna-d-m
Szare późnojesienne spojrzenie
jeszcze wczoraj rząd astrów gęstymi rzęsami zapraszał
ostatnie zagubione owady
jeszcze liście kurczowo trzymały się matki gałązki zanim
wiatr porwał je z góry
dołem rozdmuchał
słońce pieściło ostatnim spojrzeniem
dzisiaj ławeczki opustoszały czekają ospale na
słomkowe kapelusze tej pani i
tamtego pana
gdzieś po prawej gołąb leniwy z lewej sroka
jakby bardziej zachrypła
ciężkie chmury zaczynają się ścierać
człowiek skurczony jakby mniejszy
krótkimi rączkami kaptur zaciąga
niesłone łzy z policzków ociera w pośpiechu buty pomoczył
czas wyjąć sztormowe parasole i boty
niech one chociaż będą kolorowe
Ilość odsłon: 2759
Komentarze
Joanna-d-m
grudzień 12, 2017 19:43
Leszku, ano tak szaro, deszczowo i wietrznie i a rano jak idę do pracy to brrr, ziiiimno!
Miło, że spojrzałeś na tekst.
Dziękuję.
Pozdrawiam
Leszek.J
grudzień 12, 2017 19:24
To już późna jesień a faktycznie klimatyczna zima podsuwa nam tematy.
Wiersz dobry technicznie klimatyczny.
Pozdrawiam