Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



   wierzysz
   w nasze tajemne moce
   uzdrawiające 
   sanktuarium

   znowu rozsypujesz
   pod nogi 
   płatki kwiatów
   wcześniej pozrywanych
   ze mnie

   kapie krew
   rytualnie spijasz
   na żywo

   ponaglając pąki
   do rozkwitu

   w miejsce prawdziwych
Ilość odsłon: 1203

Komentarze

grudzień 18, 2017 22:03

Dziękuję Wam pięknie za czytanie i komentarze.

Joasiu, dziękuję ślicznie za podzielenie się Twoją interpretacją. zawsze jestem ciekawa waszego odbioru.

Tomku, myślałam nawet nad zagęszczeniem tej wersyfikacji, ale mam słabość do takiego zapisu.
Ale może jeszcze kiedyś zmienię. Miło, że się podoba
a to co się nie podoba, sorki, ale musi zostać:)
w zgodzie z konspektem i genezą powstania wiersza.

Leszku, miło mi bardzo, że lubisz:)
zawsze zapraszam:)
(... treść może trochę zakamuflowałam... a może nie...)

Pozdrawiam serdecznie:)

grudzień 18, 2017 21:19

Niby wszystko rozumiem: pozbawił ją wianka, pojawiła się krew a on ją spijał, tego już za dużo jak na mój gust.
Ale się tym się nie przejmuj, pisz dalej, lubię Cie czytać.
Pozdrawiam

grudzień 18, 2017 20:57

Smutne. Napisane ładnie, tylko wiesz, czego nie lubię, ale - jeśli chcesz tak pisać - to pisz. Trochę mi nie pasuje *rytualnie spijasz na żywo. Poza tym, to mi się podoba, choć bym zagęścił wersyfikację.
Pozdrawiam.

grudzień 18, 2017 19:44

To tak jakby obdzierać z miłości i dopominać się nowej, piękniejszej -
oj, smutny ten wiersz.

Pozdrawiam