Azi Kuder
Niekoniecznie dom starców
korytarz smakuje lizolem
i psychopasywną ciszą
rozsnutą za wózkiem
zapakowanym pampersami
niczym niemowlętami
w przyciasnych becikach
na powitanie przyjaciel skacze
na jednej nodze
potyka się o żelazną szafkę
brzuch pęka
wszystko przez kabanosy i Hrabala
dorzuca w stronę
współtowarzysza w różowej
haftowanej koszuli
kontemplującego niewzruszony sufit
pod łożkiem pająk naprawia sieć
dobrze że siostra Ratched
nic o nim nie wie
Ilość odsłon: 2648
Komentarze
mandarynek
grudzień 30, 2017 18:09
Ciekawie ujęty temat i spójny wiersz, ładnie :)
Azi Kuder
grudzień 30, 2017 17:33
Dziękuję za komentarze :)
Marsie,Proza to nie jest, ponieważ tekst posiada niektóre wyznaczniki liryki, czyli podmiot o określonej kostrukcji, środki poetyckiego obrazowania ( przynajmniej epitety czy metafory), układ wersyfikacyjny i subiektywna wizję świata... Nie możesz w związku z tym używac pojęcia : brak liryki...
Co do wersyfikacji można podyskutować :)
x l a x
grudzień 30, 2017 16:03
Proza poszatkowana baaardzo niezręcznie na wersy; to nie jest mowa wiązana, a liryki brak. Tytuł zbyt dosłowny, jak instrukcja. Pozdrawiam
Tomek
grudzień 30, 2017 13:15
Niekoniecznie. Raczej "Lot nad kukułczym gniazdem". Tak to czytam. Pracowałem w szpitalu 18 lat, od tego czasu co-nieco się zmieniło, chyba (pomimo koszmaru) na lepsze.
Pozdrawiam.
Leszek.J
grudzień 30, 2017 12:56
A jednak?