Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

w siedemdziesiątym czwartym ubiegłego
wieku trzysta mil na wschód od nowego
jorku scyzoryk wypada za burtę

niedostępny jak czasopismo dla swoich
za peerelu w kiosku pod ladą podziwia
tarła śledzi miłosne igraszki wielorybów

krajobraz dość monotonny myśli ciągle
brzuchy brzuchy jednak nikt mnie do niczego
nie używa a to przecież jest wolność

poza tym wszystko w porządku o zapachu
wody kolońskiej w ubikacji kiedy na trawlerze
zabraknie innych napojów alkoholowych
Ilość odsłon: 1274

Komentarze

styczeń 06, 2018 11:53

mars!
Można pokombinować. Będzie wtedy co innego.
To co jest wystarcza dla mnie. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.

Pijany Zryw!
Raznyje bywajut wkusy, jak mówią starożytni Rosjanie.
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.

styczeń 04, 2018 14:16

Dobry pomysł i metafory jednak całość nie robi na mnie aż takiego wrażenia.

styczeń 03, 2018 23:56

Pomysł jest, ale trochę brzmi prozatorsko. Można by coś pomajstrować, by wyszła mowa wiązana.

styczeń 03, 2018 20:12

wokka, pewnie opowiada, ale zburzyła mój odbiór tekstu.
Pozdrawiam Noworocznie.

styczeń 03, 2018 17:03

Tomku!
Ostatnia opowiada. Bez niej wyglądałby tekst, jakby czegoś brakowało. Tak to widzę.
Ale oczywiście Ty, jako czytelnik, masz rację.
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.

Leszku!
Rzeczywiście można. Spróbuję tak zrobić jeśli znajdę sposób na przerobienie ostatniej.
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.

styczeń 02, 2018 19:44

Czwarta po modyfikacji nadawałaby się na pierwszą.
Pozdrawiam

styczeń 01, 2018 18:46

Czytam bez ostatniej zwrotki, jakoś mi nie pasuje do reszty. Fajna metafora, tak uważam.
Pozdrawiam.