Elcaliente
wstęp do interpunkcji
kochać, to tak jakby ręką ciężką od gliny
łuskać strąki złocistej fasoli, albo włosy odgarniać
z twojego czoła z delikatnością myśli.
w zapomnieniu rodzą się światy i umierają światy.
telefonujesz w środku nocy i prosisz bym powiedział
cokolwiek
lub chociaż oddychał do słuchawki. wieszasz wtedy wszystko na szali
tak, jak zimą wieszasz na gałązce wiśni pokarm dla wygłodniałych sikorek.
masz dobre dłonie, mówili, ciepłe i miękkie jak falujące
wydmy.
o świcie przywierają do moich żeber jak do więziennych krat
stając się żywym szkłem – blaskiem pełnym pocieszenia.
Ilość odsłon: 1165
Komentarze
x l a x
styczeń 03, 2018 23:17
Jest lirycznie i z pomysłem na metaforykę działającą na serducho. Najlepsze ostatnie trzy wersy. Pozdrawiam
Janusz.W
styczeń 03, 2018 22:55
ciężką ręką od gliny kochać
z czoła odgarniać myśli
łuskać strąki fasoli
bardzo to jest romantyczne ale zbyt słodkie
Joanna-d-m
styczeń 03, 2018 22:31
Przecinki są niezbędne
tak w tekstach (szczególnie w prozie) jak i w życiu.
Podoba mi się całość ale
ostatnia strofa wybitnie przykuwa moją uwagę.
Pozdrawiam
Leszek.J
styczeń 03, 2018 21:57
To jedna z odsłon, przyznam ciekawa.
Pozdrawiam
Konto usunięte
styczeń 03, 2018 21:40
A mnie wzruszył ten wiersz i się poryczałam ! O !!!
Powody zostawię dla siebie