Dorota
paper doll
bo to tylko gra przecież
sam ją wymyśliłeś
czasem rzucasz kamieniem
i tyle już we mnie pustych miejsc
przetrąconych świętości
próbuję
nie angażować wnętrza
nawet gdy palcami sprawdzasz
czy znów wysycham za szybko
te cięcia bieli mojego świata
wciąż skracają drogi do game over
zbyt gęsto usłane włosami
z wieczornych ceremonii
lubisz je najbardziej
nie dostrzegasz że w wodzie
głos szybciej rdzewieje
a niełatwo przekrzyczeć
tak rozdartą kartkę
Ilość odsłon: 5859
Komentarze
Gudmundur
styczeń 04, 2018 23:11
Więc ten komentarz zachowam dla Siebie-:)
Pozdrówka
Dorota
styczeń 04, 2018 23:03
Dahida... dzięki za czytanie :) ...nie...to nie jest osobisty tekst więc w sumie nie wiem komu przesłać ostatnią strofkę - panu bogu może... jeśli jest
mars - a tak na Ciebie liczyłam....że rozpracujesz tęęęęę metaforykę haha... ale miło, ze sensownie jest...dzięki za odwiedziny... a w peesie dodam, ze nie ma tu nic pokrętnego haha no
x l a x
styczeń 04, 2018 22:47
Nie czuję przekazu przez zbyt pokrętną metaforykę, ale tekst podoba mi się, bo płynie dość logicznie.
Gudmundur
styczeń 04, 2018 22:39
Dorota -:)
Bardzo osobisty wiersz - nie będę go komentować!?
Podoba mi się!!
Ostatnia strofka!! - przekaz do ( wiesz kogo -:) )
Pozdrawiam!!