lu*
*** (a te kamienie)
a te kamienie co nam drogę naznaczają
odwróć
twarzą do słońca
delikatnie
misternie ułóż z nich most
do mnie
do świata
jasnych przestrzeni
niech nam kamienie chlebem będą
ogrzeją!
ukryci we własnych półcieniach
dotykiem lekkim
aksamitnie wczepieni w
istnienie
ciał i przeczuć
wspierając się mocno o ziemię
podryfujemy w rozpostarte ramiona
ulic dróg światów
odkrywając nagość dojrzałej twarzy
roześmiani zatańczymy śmiało na złotym
gościńcu
na grzbiecie wielkiej skały
dla równowagi
zanurzymy stopy w zimnym potoku
Ilość odsłon: 2674
Komentarze
x l a x
styczeń 07, 2018 20:40
Lucyno, z całą sympatią, ale muszę powiedzieć prawdę (subiektywną): grafomania!