Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Każdego poranka odświeżam w pamięci,

onirycznych zdarzeń przebieg i zakresy,

nonsensownych gonitw, walk i

sytuacji gdzie zawsze zwyciężam, lecz

tylko do czasu kiedy pora wstawać a klucze gdzieś znikły, niczym

yeti w górach wśród bezkresnej bieli,

tykanie na stołku popędza i grozi, nagle błogi

uśmiech, są na górnej półce,

całusy dla dzieci, biegiem na przystanek,

jadę dziś czternastką, w biurze jest kierownik i wręcza mi pismo,

awans i podwyżka to preludium dnia.

                                          




                                                          Dedykacja dla szczytu.
Ilość odsłon: 2703

Komentarze

styczeń 10, 2018 20:12

Teraz wytłuściłeś a po co?

Akrostychy też, na pewno, bo pamiętam.

styczeń 10, 2018 20:05

Witaj Asiu, Iwona pisała tautogramy i erekcjato, szczególnie to drugie było jej specjalnością, akrostychy być może też.
Myślę że do poemy zniechęcił ją Krzysztof, najpierw chwalił a później ganił niemiłosiernie, teraz się pewnie przeniósł na jakieś liternety lub coś podobnego.
Pozdrawiam serdecznie

styczeń 10, 2018 19:54

Pamiętasz Leszku akrostychy Iwony Z. z poemy?
prawie nikt nie doceniał, a ona tak delikatnie pisała.

U Ciebie też czyta się lekko,
chociaż ta gonitwa od rana (w realu nie lubię) – roztargnienie i w biegu te buziaki - super :) a puenta? niespodzianie zaskakująca.
No, no fajne to masz. Też tak bym chciała (he, he, może pojadę czternastką to szczęście przyniesie)

Pozdrawiam


A konstytucja to co? czy czegoś tu nie dopatrzyłam?