Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

- Widzi pan ten napis? – dozorca wskazał końcem miotły na kartusz nad bramą kamienicy. - Vetus tibi reuelet secreta domuum.

Kudłaty chłopak zadarł głowę i zmrużył oczy.

- Nigdy go tam nie było! – zdziwił się chłopak.

- Był, tylko ukryty – dozorca zrobił tajemniczą minę. – Omiotłem go z kurzu i pajęczyn, żeby wszyscy wiedzieli, co się tutaj dzieje.

- A co się dzieje? - Zdziwił się kudłaty chłopak, patrząc na inskrypcję. – I co oznacza ten napis?

 - A choćby to, ze ten liszaj u pana na ścianie, to nie jest taki zwyczajny liszaj.

- Wiem! – odpowiedział chłopak. -  Jest słono-gorzki, jak... łzy zawiedzionej miłości.

- Mówię panu, że w tym domu dzieją się rzeczy, o których nie śniło się naukowcom! – stwierdził dozorca, zmiatając niewidoczny paproszek z chodnika.

  - Wszystko można racjonalnie wytłumaczyć – kudłaty chłopak wzruszył ramionami. – Pytanie, czy liszaj jest tylko od łez tej dziewczyny z trzeciego piętra, czy może nasza kamienica też jakoś z nami współodczuwa…

Ilość odsłon: 1065

Komentarze

styczeń 23, 2018 10:10

Chciałem troszkę..."uenigmatycznić" :)

styczeń 22, 2018 22:57

Nie wiem, co znaczy ten tekst wyglądający na łacinę. Ale opowiadanko o płaczącej kamienicy pamiętam.
Pozdrawiam.

styczeń 22, 2018 22:40

Serdeczne dzięki!

styczeń 22, 2018 20:06

Ładna proza, gładko się czyta.