Ewa Brzoza Birk
Układanie
“Zima już Panie” i tak niewiele, żeby się spełniło -
zabrakło paru cudów, za łatwo
było nam żyć obok siebie
bez słów, gdy morze gładziło fale
kością w gardle stawał mój głos.
Co z blizną na nadgarstku - miałeś gdzieś
spadające gwiazdy, które jak seryjni mordercy
spalają się w mroku, widząc strach
na dnie oka ofiary.
Pozbierałam niezbędne resztki tego, co po nas zostało,
żeby się obudzić bez żalu, zanim ktoś zaśpiewa
pośród syren, poświeci od wewnątrz i przeprowadzi
przez ciemną materię.
Ilość odsłon: 1116
Komentarze
lu*
styczeń 26, 2018 19:13
Cudny, choć smutny, i mądry wiersz. Tyle wiem. Dziękuję!
Konto usunięte
styczeń 25, 2018 08:54
Wiersz smutny mówiący o miłości, rozstaniu i tej beznadziei kiedy nas nie ma. O tęsknocie za wiosną. Końcowa fraza mówi poszukiwaniu światła do ciemnej strony..
Pozdrawiam cieplutko
Lena Pelowska
styczeń 25, 2018 08:19
Nie wiem czy dobrze się wyraziłam, lubię kiedy wiersz ma wyrazistą puentę, lub klamrę którą otwiera i zamyka tekst. Nie wiem czy takie przyzwyczajenie to nie przesada.
Lena Pelowska
styczeń 25, 2018 08:08
Podoba mi się ten wiersz, zawiera moje ulubione rekwizyty, swobnodnie płynie. Może jedynie... trochę rozwodniona treść. Być może to kwestia mojego "niewczytania się", a może tekst jest za monotonny? Nie jestem pewna.
Pozdrawiam serdecznie