Alga
przeliczmy się
jesteśmy kobietą
nimi wszystkimi i tą jedną
od dziennych spojrzeń i nocnych mroków
od daj mi już święty spokój
kobietą skończoną wielką zazdrością
o inne ja i tamte młodsze
i o tę jedną starszą pewnie
też coś w sobie ma
jesteśmy budowlą spiralnie stromą
z sierpem zatkwionym w czub wulkanu
rano przypalmy więc mleko
wieczorem niech pranie złoży kruche skrzydła
bo zamiast niego zbieramy ze sznurka
ciszę co wyschła w ranach porankach
kurzymi łapkami pozorując śmiech
zostajesz z tą z którą jest ci
chwilowo trochę jaśniej
jestem pierwszą która podniosła
kamień w nią rzucony
drugą która wkłada
belkę w swoje oczy
i rozśmiesza wiatr
Ilość odsłon: 3742
Komentarze
Dziwna
styczeń 25, 2018 19:09
tak się tu zatrzymałam
i tak sobie czytam, i czytam, i czytam
i bardzo mi się podoba sposób podania tego wiersza
płynie tak kobieco spokojnie, mimo wszystko
tak spokojnie
pozdrawiam serdecznie
Janusz.W
styczeń 25, 2018 17:17
ciszę co wyschła w ranach skruszonych porankach
i kurzymi łapkami pozorując śmiech
koniec najlepszy )))i niebagatelne przesłanie..pozdrawiam autorkę
kb
styczeń 25, 2018 15:17
"jesteśmy kobietą
nimi wszystkimi i tą jedną"
powyższe wersy otwierajace to jak dla mnie sprytny zabieg połączenia sił w tej mega-idei cóż - wojny płci..?
(albo jednak nieświadomy)
w każdym bądź razie ten dwuwers bardzo zaciekawia i się czyta :))
Konto usunięte
styczeń 25, 2018 08:44
Bardzo elegancko zapisana codzienność kobiety. Rozjaśniłaś ją bardzo plastycznie w ten styczniowy poranek. Dziękuję.
Ukłony:)
Dorota
styczeń 25, 2018 08:37
bardzo mi się podoba ujęcie tematu (szczególnie to pranie z kruchymi skrzydłami, kurzymi łapkami)...tak lirycznie o prozie życia.
Pozdrawiam :)
Lena Pelowska
styczeń 25, 2018 08:02
mnie się podoba. płynie sobie tak lekko, choć temat nie jest lekki. ładnie to wyszło.
w ranach porankach - czy tu jest wszystko ok?
pozdrawiam porannie.