Joanna-d-m
Testament
w stercie koślawych liter pośród zakurzonych niechcianych
ten jeden czytelny czarnym atramentem
bez cienia złych wtrętów i upiornych walk
ileż radości z rozlewanych kałamarzy na co dzień
przyniosło echo przeszłości
w jednej chwili ten opętany stał się relikwią
wybawcą w oczach spragnionych od lat
wyjmują garsonki garnitury i pędzą by
atrament nie wyblakł bo czas nie sprzyja
za chwilę znajdą się inni tak samo łapczywi
Ilość odsłon: 2631
Komentarze
Konto usunięte
styczeń 27, 2018 23:09
Scheda spisana czarnym atramentem w tamtym wieku. Dzisiaj ma inny wymiar, to już stereotyp.
Trzeba biec, bo może się wypalić atrament i wszystko przepadnie.
Ukłony dla Autorki