Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Pod stopami balkonu

mego świata

kwitnące malwy,

imbryk przywołuje słońce stukaniem

niecierpliwej pary.

 

Ciężkie nocy dywany spadają rulonami

z zapachem łąki,

powietrze muska półnutą płatki uszu -

skowronkowym trelem.

 

W podomce z mgieł porannych czekam

niecierpliwym oddechem,

aż myślą przywołasz moją letnią nagość

na łoże banknotów.

Ilość odsłon: 2515

Komentarze

luty 05, 2018 22:45

Zapewne tytuł do wyboru. Wersyfikacja od śmigła, metaforyka mocno wysilona i infantylna np."balkon świata", "skowronkowy trel" (dżiiizes, kto tak jeszcze pisze!?). Główne błędy tekstu to inwersje (szyk przestawny wyrazów) np."nocy dywany", "w podomce mgieł porannych czekam" (?!). A tak a propos to kobiety noszą podomki, a mężczyźni - szlafroki ;-) Zakończenie zupełnie z czapy - bez związku z tekstem. Pozdrawiam

luty 05, 2018 19:18

Myślę podobnie "każda" zastąpiłbym większość.
Pozdrawiam

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

luty 05, 2018 10:28

Kobieta to też człowiek. I chyba każda, gdzieś tam z tyłu głowy maluje obraz tego jedynego i gorącą miłość. Czy bezinteresowna?
Pozdrawiam:)

luty 05, 2018 08:48

Lubisz dysonanse.
Pozdrawiam.