Zdzisław Brałkowski
Żywot cnotki
Rozmodlona cnotka z małego Braniewa
chowała przez lata pod suknią trofea.
Gdy wreszcie chciała je odkrywać,
nie było chętnych, by zdobywać.
Skończyła karierę, zanim ją zaczęła.
Ilość odsłon: 1187
Rozmodlona cnotka z małego Braniewa
chowała przez lata pod suknią trofea.
Gdy wreszcie chciała je odkrywać,
nie było chętnych, by zdobywać.
Skończyła karierę, zanim ją zaczęła.
Komentarze
x l a x
luty 11, 2018 20:13
Skoro ci się wydaje, że możesz po swojemu definiować słowa - niech ci się wydaje. W końcu ktoś cię wygwizda. Co do treści (mówiąc o czymś innym), to pobijasz rekordy przaśności i stereotypów, a do limeryku się nie zbliżyłeś. Mogę ci podpowiedzieć do tytułu "Żywot cnotki":
"Pewna dewotka z terenów Sarmacji
była tak ‘święta’... Po zgonie (z tej racji)
wyśpiewano godzinek multum,
beret stał się przedmiotem kultu,
a mąż uległ przedwczesnej kanonizacji."
Jeśli coś kojarzysz jeszcze, to porównaj sobie stopień abstrakcji. Żegnam
Zdzisław Brałkowski
luty 11, 2018 19:55
... od ciebie na pewno xlaxie/marsie. Znaczy ta kura :)
Jak rzekłem, wyjątek zrobiłem i raz wytłumaczyłem, specjalnie dla ciebie. Najgłupiej jest, kiedy się tak dal;ej zaperzasz i nie potrafisz przyznać do błędu, nie mówiąc już o czym innym. Ale to twoja charakterystyczna cecha, więc...
Bez pozdrowień i kontynuacji.
x l a x
luty 11, 2018 18:51
Póki coś nie jest zdobyte, nie można go nazwać trofeum, niestety. Ty piszesz w dodatku o trofeach (l.mn.), to może chodzi jeszcze o barchanowe gacie ;-))) Zabawny jesteś w tych mozolnych tłumaczeniach czegoś, co już jest wiadome. To są skutki rymowania na siłę, bez pomysłu, a kura ma więcej polotu.
Zdzisław Brałkowski
luty 11, 2018 18:31
Xlaxie/marsie, nawet nie skomentuję twoich dociekań co do mojej umowy z wydawcą. Zostawię to innym. Natomiast zasmucę cię pewnie - moje książki nie są, jak na razie, przeceniane. Ja zaś jestem zadowolony i, mam nadzieję, tak będzie dalej.
Co do "trofeum" - staram się nie tłumaczyć utworów, ale zrobię wyjątek i napiszę najprościej, jak potrafię, może zrozumiesz - cnotka chowała coś, co miało być zdobyte przez kogoś (a więc jego przyszłe trofeum, a nie cnotki).
I to tyle, wystarczy.
x l a x
luty 11, 2018 15:30
Wiem, że wystawiając coś limerykopodobnego, liczyłeś na moje odwiedziny i rzeczowy komentarz. Twój odwetowy komentarz już nie jest rzeczowy. A szkoda ;-)
Trofeum to coś, co się zdobywa (łup). Skoro cnotka była rozmodlona przez lata, to nie mogła zdobyć żadnego trofeum. A to, co miała pod suknią, to się nazywa... Wyglądasz na dużego chłopca. Oczywiście życzę ci, żeby twoje ciężko zarobione pieniądze na wydanie, nie skończyły w koszach Auchan z przecenioną lyteraturą po 4,99zł/sztuka...
Zdzisław Brałkowski
luty 11, 2018 14:51
O, mój nieodłączny "przyboczny" xlax/mars jak zwykle na posterunku przy mnie. Chwali się to, chwali...
Tak, wreszcie raz napisałeś prawdę o sobie -poszukaj więc i doczytaj, co znaczy "trofeum". Ale nie po łebkach, tylko wysil się i ze zrozumieniem; we wszystkich znaczeniach. Wiesz, co znaczy "ze zrozumieniem"?
Zdzisław Brałkowski
luty 11, 2018 14:48
Przede wszystkim zarastają i... nie tylko tracą ważność, ale i użyteczność. Co do spowiedzi, nie wypowiadam się... zależy na kogo trafiała w konfesjonale ;)
Pozdrawiam, Ulka.
x l a x
luty 11, 2018 14:31
Proponuję doczytać, co to jest "trofeum". Krotochwila jak zwykle z zeszłej epoki.
Konto usunięte
luty 11, 2018 13:37
Cóż bywa i tak. Rzeczy nieużywane tracą ważność.
A może za często chodziła do spowiedzi?
Pozdrawiam