Jędralek
RYSY twarzy
Odwieczne góry zorane żlebami
Pomarszczone falami smreków
I stargane szczyty siwymi chmurami
Jak twarz w umęczonym człowieku...
Gdzieniegdzie widać nitki ścieżek
Niczym podskórne szlaki żył
Jakby zastygły skurcz po nich przebiegł
Rysy twarzy rzeźbiąc ze skalnych brył...
Śnieg, jakby na policzkach puder
Chmurą zdmuchuje halny
Odsłaniając bruzdy twarzy chudej
O spojrzeniu jak granit twardym...
Oczy przymknięte stokami,
Po których spływają lawiny łez
Z wysiłku, gdy co dzień się wspinamy
Ilość odsłon: 1153
Komentarze
Leszek.J
marzec 02, 2018 21:14
A mi to nie przeszkadza, daję plus bez pięćset.
Pozdrawiam
pomysłowy Dobromir
luty 28, 2018 09:16
tchnie starocią i klimatem
pomysłowy Dobromir
luty 28, 2018 09:16
tchnie starocią i klimatem
Tomek
luty 28, 2018 04:15
Florian, to raczej Słowacki z Mickiewiczem się zjedli, pozostał Norwidowski patos.
Co do wiersza: Uważam, że za dużo tu fraz zaczerpniętych z wielkopostnych pieśni (typu: "Wisi na krzyżu..."). Bliżej temu do "poezji śpiewanej", chyba.
Pozdrawiam.
Konto usunięte
luty 27, 2018 22:48
Słowacki z Mickiewiczem zjedli Norwida i to napisali :)