Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Gdyby wyrwać czułość, oddzielając myśli od uczuć. Milczeć od środka, chociaż jest wiele pokus, by otworzyć usta, wpuścić emocje, roztańczone na koniuszku języka, toksyczne, zdolne uzależnić, jak rozedrgane światełka halogenów, irytujące oczy w ciemnym tunelu.

Tą właśne czułość, w której unika się materii, dotyku, stawiania kroków, głośnego dzień dobry, codziennego robienia zakupów, wyjść na ulicę oraz bliższych relacji. Banalnej i nudnej, prozaicznej konwersacji, w której brak miejsca dla świata snów i marzeń, fantazji zdolnej porwać umysł. Obrać go z naleciałości zabraniających wierzyć, oderwać myśli od realiów, odkryć magiczne przejście pomiędzy przystankami do krainy wiecznego ogrodu, kwitnącej roślinności, zapachu świeżej trawy, porannej rosy, rzeczy, których nie znają betonowe miasta i spaliny drapiące nozdrza.

Gdyby tą czułość ze mnie wyrwać, stanę na środku miasta, z kamienia, cementu, odrobiny wody, piasku, zbuduję ego – sztuczne i zaprojektowane na krój współczesny, wiernie odwzorowując model czasów, zasad, norm i wszelkich przesądów. Z domieszki absurdu, pustego śmiechu, zbuduję wysoki, owalny komin, z piecem u dołu. I zacznie płonąć nadzieja we mnie, dziecięca radość. Spłoną marzenia, niesiony ku niebu dym przysłoni słońce, jego blask zniknie pomiędzy ociężałym, plastelinowym, brunatnym kolorem. A we mnie zostanie pustka, komin runie zmęczony życiem.

A obok ruin tylko tabliczka, popiół i sen. Bez napisu, by wszystko mogło zostać umowne i niedopowiedziane, tak jest bezpieczniej. I może tylko ktoś powie, że te najgłośniejsze wyrazy pisze się szeptem, przez zaciśnięte usta, próbuje syczeć jak wąż, gryzie w język i umiera od ukąszeń wszystkich rzeczy, które człowiek próbował zdusić w sobie.

Ilość odsłon: 2352

Komentarze

marzec 01, 2018 23:10

Hm... Dla mnie ani poetycka ani proza. Ani nawet mix. Chyba, najbardziej, zapchany liryką pamiętnik. To moje zdanie.
Pozdrawiam.