Konto usunięte
najgłośniejsze wyrazy (ppp - proza poetycko podobna)
Gdyby wyrwać czułość,
oddzielając myśli od uczuć. Milczeć od środka, chociaż jest
wiele pokus, by otworzyć usta, wpuścić emocje, roztańczone na
koniuszku języka, toksyczne, zdolne uzależnić, jak rozedrgane
światełka halogenów, irytujące oczy w ciemnym tunelu.
Tą
właśne czułość, w której unika się materii, dotyku, stawiania
kroków, głośnego dzień dobry, codziennego robienia zakupów,
wyjść na ulicę oraz bliższych relacji. Banalnej i nudnej,
prozaicznej konwersacji, w której brak miejsca dla świata snów i
marzeń, fantazji zdolnej porwać umysł. Obrać go z naleciałości
zabraniających wierzyć, oderwać myśli od realiów, odkryć
magiczne przejście pomiędzy przystankami do krainy wiecznego
ogrodu, kwitnącej roślinności, zapachu świeżej trawy, porannej
rosy, rzeczy, których nie znają betonowe miasta i spaliny drapiące
nozdrza.
Gdyby tą czułość ze mnie wyrwać, stanę na
środku miasta, z kamienia, cementu, odrobiny wody, piasku, zbuduję
ego – sztuczne i zaprojektowane na krój współczesny, wiernie
odwzorowując model czasów, zasad, norm i wszelkich przesądów. Z
domieszki absurdu, pustego śmiechu, zbuduję wysoki, owalny komin, z
piecem u dołu. I zacznie płonąć nadzieja we mnie, dziecięca
radość. Spłoną marzenia, niesiony ku niebu dym przysłoni słońce,
jego blask zniknie pomiędzy ociężałym, plastelinowym, brunatnym
kolorem. A we mnie zostanie pustka, komin runie zmęczony życiem.
A
obok ruin tylko tabliczka, popiół i sen. Bez napisu, by wszystko
mogło zostać umowne i niedopowiedziane, tak jest bezpieczniej. I
może tylko ktoś powie, że te najgłośniejsze wyrazy pisze się szeptem, przez zaciśnięte usta, próbuje syczeć jak wąż, gryzie w język i umiera od ukąszeń wszystkich rzeczy, które człowiek próbował zdusić w sobie.
Komentarze
Tomek
marzec 01, 2018 23:10
Hm... Dla mnie ani poetycka ani proza. Ani nawet mix. Chyba, najbardziej, zapchany liryką pamiętnik. To moje zdanie.
Pozdrawiam.