hane
Śmierć
Nadchodzisz ciężkim,
powolnym krokiem i stajesz przy mnie, tak jakbym już dzisiaj miała odejść. Ty
zimno rozszerzasz wszędzie, lód, żaden ogień i patrzysz mi prosto w oczy i
płaczesz coraz goręcej.
Nie boisz się nawet łez, chociaż tak zimno jest...
Chcesz otulić mnie, tak jakbym chciała odejść, a w oczach już coraz gorzej i
gorzej. W sercu smutek się roznosi, czemu brakuje słów, kiedy przychodzisz?
Ach, milczysz przy mnie jak nigdy i straszysz
mnie jeszcze bardziej, i sama nie wiem, co myśleć, i sama nie wiem, co pisać.
Próbujesz się do mnie przedostać, próbujesz pisać złe słowa, ach nocy bezsenna,
nie bądź tak Namysłowa.
Jednak ja z tobą walczę, lecz twoja czerń mnie
przeraża. Przychodzisz do mnie nocą i zabierasz mi sen, dlaczego tak martwisz
mnie? Och, odejdź ode mnie czym prędzej, ja nie chcę się z tobą witać, ja nie
chcę cię poznać wcale.
A ty nie słuchasz mych myśli dlaczego? A
przecież wiesz, że nie umiem krzyczeć, wiesz, że nie umieć mówić i milczysz
przy mnie dlatego. Ach, nie każ mi umierać jeszcze, to nie ten czas, to jeszcze
nie deszcze.
Dotykam potem mych dłoni, jakbyś miał już mnie
zabrać powoli, ach one są tak przeraźliwe i tak bardzo żarliwe. Ja nie chcę ich
już dotykać, ja chcę zasnąć powoli, więc odejdź ode mnie czym prędzej, to tak
bardzo boli.
I przypominasz mi o wielkiej stracie, unosisz
się i odchodzisz prędzej, a ludzi straszysz powoli, dlaczego ty to robisz?
Dlaczego tak ciężką rozpaczą dotykasz ludzi? Ach, odejdź powoli, powoli i nie
napawaj ludzi tym smutkiem topoli.
A kiedy już ciebie nie ma, pustka zostaje w domu
i czemu nie ma ludzi koło mnie, kiedy tak bardzo boli? Dlaczego ty próbujesz
mnie pocieszyć, kiedy trzymasz w ręku nóż? Dlaczego pozostaje dzisiaj sama i
nie mogę zasnąć już?
Komentarze
Konto usunięte
marzec 05, 2018 20:39
Zgadzam się z Leszkiem
Pozdrawiam autorkę
Leszek.J
marzec 05, 2018 20:30
Zapowiadało się nieźle, jednak później powtórzenia, nieregularne rymy i zrobił się przegadaniec.
Pozdrawiam