Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


 

Chciałbyś rozebrać mnie z imion, nasycić oczy

mrokiem, znasz ten ból, lepiej nakarm mnie śniegiem,

rozbierz, popatrz, jak wilgotna tulę znajomy

cień. Rozpierdalasz mi życie - wiesz o tym pewnie.

 

Kiedy leżysz nieruchomo, rysuję szminką

usta, samotne i syte, rześkie jak orgazm

kroki są coraz to mniejsze, a cappuccino

smakuje kiedy dochodzę i łapię słowa. 

 

Mogłabym ewentualnie złamać, zamęczyć

cię setnie, na ciepłym piasku napisać listy 

do siebie, wyzbyć się gniewu, a wynajęty

pokój wypełniony seksem, umyć z miłości.


Ilość odsłon: 1144

Komentarze

Konto usunięte

2-32-32-32-3

marzec 04, 2018 17:56

Wg mnie lepsza, od przecinka, będzie kropka po samotne i syte. Bo potem rześkie jak orgazm wciąż wybrzmiewa jako "usta" a chodzi o kroki i lepiej wyraźnie zaakcentować zmianę żeby nie mylić Czytelnika.

marzec 04, 2018 16:16

Czepię się li formy. Chodzi o drugi i czwarty wers, czego nie ma dalej - joel.

marzec 04, 2018 14:59

To "Rozpierdalasz" wyskakuje nagle jak królik z kapelusza i brzmi, jakby ktoś naszczał do cappuccino. Tekst byłby dobry, gdyby nie kawanaławizm.

marzec 04, 2018 13:32

...od siebie do siebie to chwilowe panaceum na kontynentalny powiew znad niepewnych relacji, które przecież miały swój często ognisty początek