Toya
cztery pory odpustów - zima
trzeba nakarmić psy
a miski pod śniegiem
łańcuchy i budy
pogubione drogi
i żadnych świeżych tropów
nakarmić psy
goni czas a wiatr to popycha to cofa
ot tak
bez konkretnych wskazań co do kierunku
historii spisanych na straty przodków
i Bogów cudzych przede mną
jak i po mnie nic
żadnego szczekania drogowskazów
tylko śnieg przeklęty mróz i cisza
wyjęta z ram nadyma się i puszy
zostań
trzeba nakarmić psy
później opowiem ci o ludziach
Ilość odsłon: 1067
Komentarze
Konto usunięte
marzec 07, 2018 12:51
ciekawy
Lena Pelowska
marzec 07, 2018 10:14
Wiersz na plus, ładnie płynie. Pozdrawiam
Toya
marzec 06, 2018 20:00
Dziękuję:)
Marcin Legenza
marzec 05, 2018 23:30
Fajne. Dobre. Jestem za.