Kleofas Potocki
Przyjdź
Kochanie! Skarbie słodki z gorzkiego łona
Naszej wspólnej matki, co Naturą zwie się.
Bądź mi jak opium, co jest lekiem dla rany
Drążonej przez mnogie bakterie.
Kochanie! Skarbie, słodki owocu latorośli,
Stań się dla mnie pytaniem, zagadką szatańską,
Co strawi mój umysł i uczyni me oczy ślepymi
Na wdzięki uroków obcych.
Kochanie! Skarbie z adamowego żebra,
Przyjdź i podaj mi swą dłoń. Niech jedwab
Twej skóry złagodzi ból wrzodów mych dłoni,
Chwyć mnie i w tym uścisku uwięź na wieki.
Ilość odsłon: 4657
Komentarze
aidegaart
marzec 19, 2018 22:33
Mizoginizm do potęgi! Ja,Pan, i moje kobiety...
Konto usunięte
marzec 19, 2018 22:17
Zaczekam na kolejne wiersze :-) pozdrawiam :-)
Joanna-d-m
marzec 19, 2018 20:52
Hmm
a co to jest
*wrzody dłoni
?
Konto usunięte
marzec 19, 2018 20:26
Katastrofa, brzydkie.
David przez fau
marzec 19, 2018 16:14
...przestarzała forma, ale to nie musi być zarzut
___gdyby _treść wciągała _zaskakiwała pointa lub stylistyka _albo zauroczył klimat
...o wiele gorsze jest przezaimkowanie, że wyliczę:
"(...) Naszej (...) mi (...) dla mnie (..) mój (...) me (...)
mi swą (...)Twej (...) mych (...) mnie i w tym ..."
____ i to jeszcze w archaicznej formie typu "me, Twej"
Pozdrawiam
.