Czorcik
Awers i Rewers
O świcie niebo pachnie kropelkami deszczu,
powietrze dzwoni nad polami drobną nutą.
Lecz matka woła: "zamieć, nasyp ziarna ptactwu,
rozpal ogień pod kuchnią". Możesz iść do szkoły.
Miała marzenia o palecie barw, o lecie;
o tajemnych wędrówkach mrówek, locie pszczelim.
Gdy wymknęła się z domu, wdziała biały czepek.
Biały kolor porządku i lufcik do świata.
I spodobało jej się życie bez chaosu,
gdy ukojenie dajesz w centymetrze leku.
Neofitka symetrii, choć straciła zdrowie,
uformowała siebie w monolit z granitu.
I granit, z zaciekłością, podniósł się z upadku.
Znękany bólem człowiek wciąż powtarza gesty -
przesunąć, podnieść, popchnąć i wygładzić...
Nie potrafi inaczej, marzenia gdzieś prysły.
Druga wersja
O świcie niebo pachnie kropelkami deszczu,
powietrze dzwoni nad polami drobną nutą.
Lecz matka woła: "zamieć, nasyp ziarna ptactwu,
rozpal ogień pod kuchnią". Możesz iść do szkoły.
Miała marzenia o palecie barw, o lecie;
o tajemnych wędrówkach mrówek, locie pszczelim.
Gdy wymknęła się z domu, wdziała biały czepek.
Biały kolor porządku i lufcik do świata.
I spodobało jej się życie bez chaosu.
W chłodnych szafkach układa lekarstwa i gazę;
godziny dnia odmierza wołaniami chorych.
Nałożyła na siebie... "medyczną" skorupę.
Lecz pancerz pękł; materiał nie wytrzymał ścisku.
Dziś człapie przy balkonie i ma silne ręce.
I dzień układa według -"odkurz, zmyj i zamieć",
bo inaczej nie może, marzenia gdzieś prysły.
powietrze dzwoni nad polami drobną nutą.
Lecz matka woła: "zamieć, nasyp ziarna ptactwu,
rozpal ogień pod kuchnią". Możesz iść do szkoły.
Miała marzenia o palecie barw, o lecie;
o tajemnych wędrówkach mrówek, locie pszczelim.
Gdy wymknęła się z domu, wdziała biały czepek.
Biały kolor porządku i lufcik do świata.
I spodobało jej się życie bez chaosu,
gdy ukojenie dajesz w centymetrze leku.
Neofitka symetrii, choć straciła zdrowie,
uformowała siebie w monolit z granitu.
I granit, z zaciekłością, podniósł się z upadku.
Znękany bólem człowiek wciąż powtarza gesty -
przesunąć, podnieść, popchnąć i wygładzić...
Nie potrafi inaczej, marzenia gdzieś prysły.
Druga wersja
O świcie niebo pachnie kropelkami deszczu,
powietrze dzwoni nad polami drobną nutą.
Lecz matka woła: "zamieć, nasyp ziarna ptactwu,
rozpal ogień pod kuchnią". Możesz iść do szkoły.
Miała marzenia o palecie barw, o lecie;
o tajemnych wędrówkach mrówek, locie pszczelim.
Gdy wymknęła się z domu, wdziała biały czepek.
Biały kolor porządku i lufcik do świata.
I spodobało jej się życie bez chaosu.
W chłodnych szafkach układa lekarstwa i gazę;
godziny dnia odmierza wołaniami chorych.
Nałożyła na siebie... "medyczną" skorupę.
Lecz pancerz pękł; materiał nie wytrzymał ścisku.
Dziś człapie przy balkonie i ma silne ręce.
I dzień układa według -"odkurz, zmyj i zamieć",
bo inaczej nie może, marzenia gdzieś prysły.
Ilość odsłon: 2770
Komentarze
Konto usunięte
kwiecień 04, 2018 23:34
Jest lirycznie, ciekawie a czasem górnolotnie, tylko ten 3 i 4 wers jakoś nie pasuje do reszty. Ale nie robimy z tego problemu. Pozdrawiam.
Konto usunięte
kwiecień 04, 2018 22:25
jestem łasa na takie wiersze, mam na myśli naturalny język, słowa i "rekwizyty" przyrody, muszę poczytać więcej.
Ps. obydwie wersje mnie poruszyły.
Leszek.J
marzec 21, 2018 21:42
Mi się pierwsza podoba nawet lepiej, ale nie szkodzi że jest druga.
Pozdrawiam
Czorcik
marzec 21, 2018 20:17
Napisałam drugą wersję wiersza, może będzie lepszy?
Konto usunięte
marzec 20, 2018 13:41
Życie nie jest zawsze usłane różami. Nawet tam za lufcikiem też są białe i czarne plamy. Awers i rewers.
Pozdrawiam serdecznie
Czorcik
marzec 20, 2018 10:08
Marku, masz rację z tym patosem. Sama się cały czas zastanawiam, jak oddać sytuację (wziętą z życia), gdzie pospolitość przybrała tragiczną a zarazem groteskową formę i stałą się patosem.
Dziękuję za uwagę. Będę nad tym myśleć.
x l a x
marzec 19, 2018 22:50
Trochę zbyt nachalna metaforyka, naupychałaś rekwizytów, wkradł się patos np. "granit(...) podniósł się z upadku"... To prawie brzmi jak 'feniks z popiołów'. Pozdrawiam
Konto usunięte
marzec 19, 2018 22:45
Bardzo mi się Pani wiersz podoba :-) pozdrawiam serdecznie :-)
aidegaart
marzec 19, 2018 22:42
Całkiem dobry wiersz, nie mój klimat, ale doceniam kunszt. Pozdrawiam
Konto usunięte
marzec 19, 2018 20:22
Jest lirycznie, bez przesady :)