Ludwik Perney
Kuny, szyszki, brandy
Rozumiem cię, Mick, gdy tracisz oddech, rozumiem,
nie wyłączyłem światła w letnim domu (Mick jest
postacią „Młodości”, udaję, że z nim rozmawiam),
tracisz oddech przy bogini piękna, ja wobec Agni
– nie wyłączyłem światła w letnim domu, pomyśl,
kilkaset kilometrów stąd iskry spływają jak krople
moczu przez twoją prostatę – żywym ogniem.
Napijmy się brandy, ustalmy, potrzebujesz jej?
Potrzebuję letniego domu? To nie moja miłość,
Mick, Brenda nie należy do ciebie, a gdy odejdzie?
Co jeśli zapłonie letni dom? Kuny uciekną z piskiem,
spalą się szyszki w kieszeniach kurtek i płaszczy ojca!
nie wyłączyłem światła w letnim domu (Mick jest
postacią „Młodości”, udaję, że z nim rozmawiam),
tracisz oddech przy bogini piękna, ja wobec Agni
– nie wyłączyłem światła w letnim domu, pomyśl,
kilkaset kilometrów stąd iskry spływają jak krople
moczu przez twoją prostatę – żywym ogniem.
Napijmy się brandy, ustalmy, potrzebujesz jej?
Potrzebuję letniego domu? To nie moja miłość,
Mick, Brenda nie należy do ciebie, a gdy odejdzie?
Co jeśli zapłonie letni dom? Kuny uciekną z piskiem,
spalą się szyszki w kieszeniach kurtek i płaszczy ojca!
Ilość odsłon: 3656
Komentarze
Mithril
marzec 21, 2018 10:02
...Vutay Góralu
David przez fau
marzec 20, 2018 19:31
..."pisany po długi ..." ?!
__ czego to poeci nie robią, żeby pisać:
wódka, narkotyki, albo długi
Ludwik Perney
marzec 20, 2018 17:43
to mój najświeższy wiersz :) pisany po długi czasie niepisania.
No i zawsze byłem romantyczny - nawet, gdy mnie nie było!
w.l.d.
marzec 20, 2018 13:54
hehe! napisałeś to, gdy jeszcze umiałeś kochać?
emocje, emocje... :P
Konto usunięte
marzec 20, 2018 13:29
Przy wspomnieniach zawsze zatrzymujemy się z sentymentem. Nawet jeśli są to wspomnienia bolesne. Coś zawsze połaskocze myśli.
Pozdrawiam serdecznie
Ludwik Perney
marzec 20, 2018 11:29
Niby tak, ale to - jak wspomniałeś na początku - w dużym stopniu kwestia skojarzeń, brzmienia.
Zapali się -to już bardziej kojarzy mi się z papierosem ;)
Także Twoją uwagę traktuję właśnie w taki sposób - jako indywidualny odbiór, bo formalnie, zdaje się, nie ma w tym fragmencie błędu.
Dzięki i miłego
David przez fau
marzec 20, 2018 11:10
...prowda - ale piszesz "kuny uciekną" - czas przyszły dokonany, czyli wiadomo, że uciekną zanim spłonie
...inaczej mogło by być: "kuny zaczną uciekać (...), zapalą się szyszki..." - ale to tylko niuanse znaczeniowe
"Co jeśli zapali się letni dom?" - też może...
Po prostu "zapłonie" mi nie leży, brzmi też lekko archaicznie, patetycznie - trochę jak słowo zastępcze, zamiennik wyciągnięty z innej bajki
___pewnie inni odbiorą to inaczej __cóż...
Dzwonniku - pozdrawiam
.
Ludwik Perney
marzec 20, 2018 10:54
Dziękuję :)
Dawid Es,
dom, który zapłonął to inny dom niż ten, który spłonął - kuny nie miałyby już z czego uciekać ;)
Milo w likwidacji
marzec 20, 2018 10:45
Wróciłeś :-)
To dobrze.
David przez fau
marzec 20, 2018 10:27
..."Co jeśli (s)płonie letni dom? ..." - "zapłonie" kojarzy mi się z zapłonem w silnikach spalinowych :)
...ale to tylko moje ___skojarzenia
Reszta - to wiersz
Pozdrawiam