Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

zamyśliłam się i kawa wystygła

ale co każe siedzieć i patrząc na ogród

widzieć las, strumień, łąkę

przecież nie urodziłam się na wsi

mój blok z białoszarej cegły przyklejony do podwórka z trzepakiem

ciagle jeszcze trwa wśród innych sobie podobnych

z oknami vis a vis


nie urodziłam się na wsi

ale w każde wakacje z podrapanymi kolanami

biegałam po opłotkach

trwożnie przyklękając przed  figurką na rozdrożach

w niedzielę dzwony poruszały całą okolicę

furmanki jedna za drugą sunęły do kościoła - wiśta wio, woźnica

smagał batem powietrze pachnące skoszonym żytem

jakże inne od tego co rozpłynęło się w ciszy

rozerwanej dzwonem zwołującym żałobników


Ilość odsłon: 2402

Komentarze

marzec 24, 2018 09:12

Cieszę się mgło, proszę także o więcej opinii.

Konto usunięte

2-4

marzec 22, 2018 19:15

Szkoda :-( to naprawdę dobry wiersz

marzec 22, 2018 19:08

Dziękuję. Chciałam, ale miałam problem z zalogowaniem się, a kiedy już się zalogowałam to jest dzień po terminie. Cóż...

Konto usunięte

2-4

marzec 22, 2018 19:04

Bardzo mi się podoba
Szkoda że nie wysłałaś na konkurs