Brozic
Do Niemna
Niemnie, domowa rzeko moja! gdzie są wody, Które niegdyś czerpałem w niemowlęce dłonie, Na których potem w dzikie pływałem ustronie, Sercu niespokojnemu szukając ochłody? Tu Laura, patrząc z chlubą na cień swej urody, Lubiła włos zaplatać i zakwiecać skronie, Tu obraz jej malowny w srebrnej fali łonie Łzami nieraz mąciłem, zapaleniec młody. Niemnie, domowa rzeko. gdzież są tamte zdroje, A z nimi tyle szczęścia, nadziei tak wiele? Kędy jest miłe latek dziecinnych wesele? Gdzie milsze burzliwego wieku niepokoje? Kędy jest Laura moja, gdzie są przyjaciele? Wszystko przeszło, a czemuż nie przejdą łzy moje!
Ilość odsłon: 1333
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.