Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Minęła Wielkanoc. Rodzice spili się z radości. Teraz ojciec śpi, bo walnął klina, matka szaleje na kacu - karzące ramię szacunku.

dziś lany poniedziałek
ona biega z grubym kablem
otoczonym izolacją

lany poniedziałek
za nasze winy chcące i niechcące
kablem po plecach nogach
uczy

zapamiętamy święta w dobrej rodzinie
z dobrego domu
zapomnimy o lanych poniedziałkach
zakłamiemy ten czas i
powtórzymy rytuały na naszych dzieciach

Ilość odsłon: 2575

Komentarze

kwiecień 02, 2018 19:35

Matka to przecież władza więc korzysta ze swoich prerogatyw a jakżeby inaczej, później łańcuszek wiąże się dalej i kółko się zamyka.
Pozdrawiam

kwiecień 02, 2018 19:12

Po prostu: biega z kablem do żelazka
...
Przeciąga po nogach po plecach
...
święta w porządnej rodzinie z dobrego domu
...
Nie kombinuj, bo tu sam przekaz broni się dobrze.

kwiecień 02, 2018 15:26

Aidegaart, twoja interpretacja trochę zmienia sens wiersza, trzymasz się tej Mithrilowej. Ja to szerzej tak... Czas jest zawsze zakłamany, niezależnie od rządów - to moja intencja. Lubię te inne, cudze.
"Za nasze winy chcące i niechcące" - to kawałeczek z Wojaczka. Ktoś śpiewał, wpadło mi w uszy.
Pozdrawiam.

kwiecień 02, 2018 15:02


ona biega z grubym kablem
otoczonym izolacją

za nasze winy chcące i niechcące
kablem po plecach uczy świąt

zakłamiemy ten czas i
powtórzymy rytuały na naszych dzieciach


Tak to widzę. Pozdrawiam

kwiecień 02, 2018 08:58

Widzę, Mithril, że starannie konstruujesz komentarze.
Pozdrawiam.

kwiecień 02, 2018 08:19

"W naszym czasie trzeba takich wierszy.

Tomek

2-4

marzec 30, 2018 10:05

pod publikę"