S.P.
dysonans poznawczy
nie sądzę, by słowa
umiały odmieniać świat
choć to właśnie się stało
gdy przyspieszył mój puls
nie wierzę, że wszystko
ma swój początek i koniec
mimo uśpionej nocy
mającej trwać wiecznie
nie rzucam czynów na wiatr
odkąd zgasła moja najmniejsza świeczka.
Ilość odsłon: 985
Komentarze
S.P.
kwiecień 08, 2018 11:41
dziękuję za opinię - taki mój urok niestety, że z prostego pisania wychodzi dwudniowy bigos, a do metafor najwidoczniej nie potrafię przysiąść, zobaczymy. :>
Muszę przyznać, że ta psychopatyczna wizja jest ciekawa i twierdzę jak zawsze, że jest to o tym, o czym czytelnik powie, że jest. :)
Tomek
kwiecień 08, 2018 08:32
o czym to jest? o zranionej miłości, po której peel staje się psychopatą? jakoś tak mi się ułożyło
grzybowa
kwiecień 08, 2018 00:18
dysonans poznawczy peela wywołał dysonans czytelniczy we mnie :)
czemu?
bo widać, że autor nie pisał na kolanie, że przemyślał, wygłaskał itd.
(tu tak po cichu napiszę, że takie ślady to raczej nic dobrego dla wiersza, jednakże jako czytelnik czuję szacunek, kiedy widzę starania :)
tylko że treść i rekwizytorium takie wieeeesz - banalne i zużyte
pierwszy dystych coś obiecuje
ale nie dotrzymuje słowa