Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

                                                                                                                                  Dla A.J.


Leżę chyba na dworze,
mróz i powietrze świeże.
Migają żółte zorze
na księżycowym serze,
smutno mi, Boże!

Choć ciągle w to nie wierzę,
wiem, że się nie odstanie -
wybrałaś inne zboże 
na wieczne buszowanie,
księżyc w innym kolorze.

Układam pożegnanie,
że oczu nie otworzysz,
a dzień jak co dzień wstanie...
Powiedz, czy bardziej może
tęskno być, Panie?



Ilość odsłon: 1234

Komentarze

maj 23, 2018 20:36

Ten wiersz dość długo czekał na tytuł, bo jest on dla mnie szczególnie ważny, a nie mogłam znaleźć nic odpowiedniego. Wiem, że jest rozdźwięk między patosem tytułu a lekką niepoważnością dalszej treści, ale to właśnie ta bezradność i dezorientacja w obliczu nieodwracalnego :(

kwiecień 24, 2018 15:32

Nie jestem pewna, czy satyra to dobre określenie, kojarzy mi się ono bardziej z jakimś prześmiewaniem, kpinami. Tutaj chciałam stworzyć raczej coś na kształt tragikomedii, ale nie wiem jaki jest odpowiednik takiej formy dla wiersza.

kwiecień 24, 2018 09:37

Czytam jak satyrę. Jeśli tak, to niezła.
Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-4

kwiecień 24, 2018 00:00

I jak żyć Panie?