Norton2
Mój szemrany anioł (sierściuch Tola)
patrzysz na mnie złociście i miękko
czarnobiały wdzięk prężąc dumnie
ciepło spływa puszyście po dłoni
jesteś dla mnie chwilą radosną
która smutek przez moment zasłoni
gdy przytulasz się nocą zbyt ciemną
koszmar senny odpływa przez okno
razem z tobą i kwiatem złamanym
może jestem dodatkiem do karmy
lecz ty dla mnie aniołem szemranym
kiedy kochać już ludzi nie umiem
i odpływam w ciemność zmęczeniem
ty zatrzymasz mnie gdzieś na krawędzi
wierząc w ciepło, miękkość
i czułość
czarną łapą demony przepędzisz
Ilość odsłon: 1054
Komentarze
nobody
maj 15, 2018 14:44
To nie tylko Twoje zdanie, bo i moje też. I tak jak Ty czytam tu sporo w poszukiwaniu ukrytych perełek nawet w jakichś pojedynczych wersach, to mozolna praca, ale trafiają się piękne :)
Norton2
maj 15, 2018 13:17
To piękny i wzruszający wiersz.Dziękuję ci Someone. Czytam większość tego co ukazuje się na poemie i mam wrażenie, że pomijając technikę i ten niezbędny podobno rys nowoczesności brakuje im rzeczy podstawowej w poezji - ukazywanie uczuć głębokich i zrozumiałych nawet dla na tych którzy się nie znają na literaturze.i poezji. Ale to jest tylko moje zdanie. Nie mam ambicji do krytykowania waszych utworów. Po prostu je przeżywam. Pozdrawiam
nobody
maj 15, 2018 00:26
Hej Norton, wróciłam do Twojego wiersza, bo jest dla mnie uroczy i przypomniał mi się inny wzruszający wiersz, który kiedyś znalazłam w sieci, pomyślałam, że Ci go tu wkleję, może i Tobie się spodoba.
"Modlitwa za kota"
Panie Boże, nie jestem aniołem,
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.
Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"...
Wiesz, że wczoraj po tęczowym moście
poszedł do Ciebie mój kot kochany?
Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.
Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny nie był i żeby
mógł sobie przy kimś bezpiecznie zasnąć.
Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...
(autor: Marta "Majorka" Chociłowska-Juszczyk)
Leszek.J
maj 07, 2018 21:54
Pisz Norton, pisz jak umiesz i czujesz.
Poezja powinna być sztuką wolną, niepodlegającą aktualnym modom i trendom.
Ode mnie plus.
Pozdrawiam
Norton2
maj 06, 2018 17:12
Dzięki Someone. Ludzie są różni i jak to ująć by być współczesnym? Będę się starać. Pozdrawiam
nobody
maj 06, 2018 16:54
Podpisuję się pod Grzybową - też kocham kociska a do tzw. "poezji współczesnej" mam olbrzymi dystans. Czasem mam wrażenie, że na tym portalu komentujący opierają się głównie na wytycznych tworzenia wierszy rodem z nonsensopedii, podczas gdy dla mnie liczy się głównie ładunek emocjonalny i poprawna polszczyzna.
może jestem dodatkiem do karmy
lecz ty dla mnie aniołem szemranym
- ten fragment genialny!
Pozdrawiam Norton2 :)
Norton2
maj 06, 2018 16:33
Dzięki za komentarz Grzybowa. Wielokrotnie zastanawiałam się nad określeniem - poezja współczesna, malarstwo współczesne, sztuka współczesna. Takie wiersze jak w/w piszę wtedy gdy moje emocje są tak silne, że nie patrzę na formę. Tola zginęła tragicznie i po nikim tak nie rozpaczałam jak po niej. Czasami myślę, że tzw styl współczesny (tak mi się wydaje) nie pozwala na oddanie w pełni uczuć piszącego. A jak wy myślicie? Pozdrawiam
grzybowa
maj 06, 2018 14:50
mam takie dwa
i czuję to, co peel
kociara ze mnie, kocham te stwory
wiersz jest - co tu mówić - jak w szkolnych podręcznikach
można tak pisać, tylko poezją współczesną nie nazywać i luz
pozdrawiam