x l a x
wieczorna zmiana
słowa nie zawsze muszą być
przemyślane
i tak szepty tworzą koktajl ze śpiewem fontanny
kardiogram miasta faluje wraz ze skrzydłem gołębia
ciemność traktuje nas po przyjacielsku i za darmo
nalewanie piwa jest odpowiedzialnym zajęciem
trzeba mieć podzielną uwagę i kunsztowny wdzięk
wieczór sączy się cicho rozmowami o niczym
pod koniec weekendu to bardzo chwytliwy temat
ludzie przeważnie żyją nie dla siebie, ale dla kogoś
lub czegoś – samochodu, świeżo zaoranej ziemi
czasem dźwięku wykrzesanego na dzwonnicy
ludzie przeważnie umierają dla siebie
pozostaje im cisza nocna i rozmowy o niczym
najbardziej lubię godziny dwudzieste pierwsze
wtedy każda chwila udaje nieskończoność, a przecież
głównie o to chodzi, by przez moment pobyć bogiem
Komentarze
grzybowa
maj 06, 2018 23:24
a na poważnie -
jest wyraźna różnica między tym tekstem, a innymi Twoimi
odnosi się wrażenie, że pisałeś go tak od niechcenia, z nudów, a że pisać źle nie potrafisz już, więc mimo wszystko wyszedł fajny wiersz
na dodatek pierwszy wers już usprawiedliwia
a kolejne mówią o paplaninie o niczym
i w takim kontekście pozorna bylejakość staje się dodatkowym atutem, urasta do rangi środka wyrazu
najbardziej zapada w pamięć (moją) wers z ciemnością i te 2 kolejne - z barmanem
grzybowa
maj 06, 2018 23:19
Peel słucha Apelu Jasnogórskiego w pubie koło fontanny? :)