Bruno Schwarz
Napar z żegawki
- Rozpieszcza mnie pani! – zaśmiał się dozorca i uniósł filiżankę na wysokość sumiastych wąsów, żeby poczuć zapach oszałamiających dni letnich. - Czy to z tej przy śmietniku?
- Sam pan mówił, że ta co rośnie za podwórkowym wychodkiem, absolutnie się do tego nie nadaje – powiedziała matka kudłatego chłopaka, odstawiając dzbanuszek.
- W tej za kiblem jest krzeszyna, którą wyczuwam na kilometr – odpowiedział głośno siorbiąc. - Ja po niej jestem jeszcze bardziej zgorzkniały i nieufny.
- Nie może się pan tak wszystkim przejmować. Świat nigdy nie będzie idealny.
- Wiem – westchnął dozorca. – A czy pani wie, co jest najlepszym lekarstwem na ból istnienia?
- Dla mnie najlepszym lekarstwem jest rosół z domowymi kluseczkami – zaśmiała się matka kudłatego.
- A dla mnie pokazy tańca drobinek kurzu i pyłków na półpiętrze, kiedy przez ciemną klatkę kamienicy przechodzi na wskroś świetlisty poranek.
- To musimy kiedyś urządzić taki pokaz dla mieszkańców, połączony z degustacją mojego rosołu z kury!
- Myśli pani, że to pomoże?
- Żywym tak, ale nie wiem, co z umarłymi…
Ilość odsłon: 3510
Komentarze
Lena Pelowska
maj 07, 2018 13:43
ach... jestem zakochana w kudłatym i jego rodzinie. :) w sensie literackim. to mój ulubiony bohater i przypomina mi realną, również kudłatą, postać. :)
Milo w likwidacji
maj 07, 2018 12:13
wywołał uśmiech.
znam to
Bruno Schwarz
maj 07, 2018 11:44
Dzięki :)
Sąsiadka Mościckiego
maj 07, 2018 11:42
Fajna końcówka :)
Bruno Schwarz
maj 07, 2018 11:40
Zrobiłem sobie przerwę, bo czekałem na odpowiedź pewnego wydawnictwa, a jak nie piszę ciurkiem, to trochę wypadam z rytmu i potrzebuję czasu, żeby zaskoczyć (w odpowiednie tryby) :)
Bruno Schwarz
maj 07, 2018 11:38
Przymierzam się, ale postanowiłem sobie, że nie będę inwestował, w te moje... fanaberie. A dzisiaj bez współfinansowania, to tylko geniusze albo znajomi znajomych wydają ;)
Tomek
maj 07, 2018 11:33
Już cię pewnie pytałem. Masz coś wydane w ten deseń? Bo ta druga seria mi się nie podoba.
Pozdrawiam.