Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Matka kudłatego chłopaka klęczała przed podwórkową figurką świętej Rity i układała w ziemi niebko. Obok stała starsza kobieta w kropkowanej podomce i przez kawałek szyby patrzyła na chmury.

- Od początku chciałam żeby był poetą – powiedziała matka, nie odrywając wzroku od kompozycji z malwowych płatków - i przez pępowinę pompowałam w niego tę swoją matczyną chęć.

- Chyba wszystkie tego chcemy – odpowiedziała kobieta w podomce, mrużąc oczy.

- Pępowina okręciła mu szyję, jak gryzącym szalikiem i nim zdążył zaczerpnąć powietrza, mnie już przy nim nie było. I teraz płynie na tym jednym wdechu, byle dalej.

- Bo tutaj już się nic nie wydarzy – westchnęła starsza. – Tylko kolorowe światełka migocą w oknach kamienic, jak słoneczne refleksy na  tafli oceanu.

- Ale w mieście aż huczy od plotek, że jeszcze będzie przepięknie, a nawet cudownie!

Ilość odsłon: 1060

Komentarze

maj 11, 2018 22:20

Bardzo Wam dziękuję!

maj 11, 2018 21:16

Nie dziwię się, że do Rity.

Bruno, znów ładnie.

Pozdrawiam

Konto usunięte

2-22-22-22-22-2

maj 11, 2018 20:48

W kudłatym toja się kocham :-) świetnie jak zawsze :-)

maj 11, 2018 20:44

Z tego kudłatego chłopaka coś jeszcze wyrośnie, tak to czuję :)

maj 11, 2018 16:23

Dzięki!

maj 11, 2018 16:13

...ale to nie ma znaczenia dla wartości tekstu.
Pozdr.

maj 11, 2018 16:11

Tekst ok.
Gwoli ścisłości: to bajki położnych, że podduszone dziecko przy porodzie ma "owiniętą szyjkę" i dlatego się dusi. Dusi się z innych powodów, bardziej zależnych od prowadzenia akcji porodowej przez personel.
No tom się wygadał.
Pozdrawiam.