Bruno Schwarz
Niebko
Matka kudłatego chłopaka
klęczała przed podwórkową figurką świętej Rity i układała w ziemi niebko. Obok
stała starsza kobieta w kropkowanej podomce i przez kawałek szyby patrzyła na chmury.
- Od początku chciałam żeby był poetą –
powiedziała matka, nie odrywając wzroku od kompozycji z malwowych płatków - i
przez pępowinę pompowałam w niego tę swoją matczyną chęć.
- Chyba wszystkie tego chcemy –
odpowiedziała kobieta w podomce, mrużąc oczy.
- Pępowina okręciła mu szyję, jak gryzącym szalikiem i nim zdążył
zaczerpnąć powietrza, mnie już przy nim nie było. I teraz płynie na tym jednym
wdechu, byle dalej.
- Bo tutaj już się nic nie wydarzy –
westchnęła starsza. – Tylko kolorowe światełka migocą w oknach
kamienic, jak słoneczne refleksy na tafli oceanu.
- Ale w mieście aż huczy od plotek, że
jeszcze będzie przepięknie, a nawet cudownie!
Komentarze
Bruno Schwarz
maj 11, 2018 22:20
Bardzo Wam dziękuję!
Joanna-d-m
maj 11, 2018 21:16
Nie dziwię się, że do Rity.
Bruno, znów ładnie.
Pozdrawiam
Konto usunięte
maj 11, 2018 20:48
W kudłatym toja się kocham :-) świetnie jak zawsze :-)
Leszek.J
maj 11, 2018 20:44
Z tego kudłatego chłopaka coś jeszcze wyrośnie, tak to czuję :)
Bruno Schwarz
maj 11, 2018 16:23
Dzięki!
Tomek
maj 11, 2018 16:13
...ale to nie ma znaczenia dla wartości tekstu.
Pozdr.
Tomek
maj 11, 2018 16:11
Tekst ok.
Gwoli ścisłości: to bajki położnych, że podduszone dziecko przy porodzie ma "owiniętą szyjkę" i dlatego się dusi. Dusi się z innych powodów, bardziej zależnych od prowadzenia akcji porodowej przez personel.
No tom się wygadał.
Pozdrawiam.