Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

poznałem kawałek asfaltu,
zmarszczki, nierówne fragmenty drogi publicznej,
użytkowane przez stada jeżdżących w kółko 
nie mogły uwierzyć w zainteresowanie ich strukturą

najmniejszym ubytkiem w ciemnej, niegdyś litej masie,
w czułe spojrzenia na wyblakłe pasy,
pełne skupienia kroki, gdy palce stawiałem
jakbym stąpał po szkle lub lodzie podczas odwilży,

uważał, by nie zranić, nie wgnieść, nie skazić
podstarzałej ulicy kolejnym odbiciem stopy,
która nic nie znaczy dlatego wszędzie stara się 
zostawić ślad po sobie, ciche wspomnienie,

poznałem kawałek asfaltu, usiadłem jak na podłodze,
dłońmi głaszcząc stary grzbiet węża, przestał
gubić skórę, zdartą do żywego przez czas i natręctwo

nieruchomy, rozciągły symbol komunikacji,
umiejętnego poruszania się w świecie, prób logicznego planowania,
symbol stwarzania surowych i martwych miejsc,
gotowych, by zostać zasiedlonymi przez ludziki

których obojętne spojrzenie mija kawałek asfaltu,
zapatrzone w dotykowe ekrany, z kabelkami w uszach,
w oczekiwaniu na rozkaz lub prośbę, na czyjś znajomy głos,
na dobrą lub złą wiadomość lub inną jeszcze informację,

którą ja teraz mam w dupie, bo tam nikt jeszcze
nie zamontował kabelków, by łatwiej można było połączyć się
w tak dobrze zorganizowanym świecie,

gdzie ludzie gubią siebie, wartości, rozum,
ale przecież to nic, w mieście jest coraz więcej hot spotów
Ilość odsłon: 1130

Komentarze

Konto usunięte

2-32-32-32-3

maj 20, 2018 07:39

someone

trochę mi chodziło o ten kontrast, zaciekawienie peel a asfaltem i zderzenie tego świata że światem wokół, gdzie ludzie zwracają uwagę tylko na powiadomienia z tel. i o to złudzenie komunikacji i organizacji. ale Pointa słaba jest chyba.


grzybowa
jak wyszło to dobrze

Leszku
dziękuję

maj 13, 2018 18:36

Trzy ostatnie strofy czytają się i niosą treść.
Pozdrawiam

maj 13, 2018 12:59

takie wypracowanie raczej wyszło

maj 13, 2018 09:46

Łeeee.... myślałam, że padłeś twarzą na glebę, w związku z czym chcąc nie chcąc miałeś bliskie spotkanie z asfaltem, a Ty sobie po prostu usiadłeś i patrzyłeś?
A tak serio. Ja czytam to trochę jak dwa osobne wiersze, pierwszy o asfalcie, z resztą bardzo ciekawie napisany, a trzy ostatnie akapity to jakby krytyka kabelków, hot spotów i tego całego szaleństwa, o asfalcie piszesz z taką czułością i namaszczeniem, super jest ten fragment o głaskaniu skóry węża, a dalsza część o kabelkach stwarza zupełnie inny nastrój, ten kontrast mi tu o tyle nie pasuje, że jak sam piszesz, asfalt też należy do tego "zorganizowanego świata", jest jego wytworem. Może w tym zestawieniu lepiej by mi pasowało, gdybyś w pierwszej części przyglądał się np. strukturze kory drzewa?
Ogólnie ciekawie. Tyle ode mnie. Pozdro.