Milo w likwidacji
cumy rzuć
maszt,
centrala,
słowa wczytują się do pustej głowy powoli,
by można było nacieszyć się bólem komórek. zbyt szarych, by znalazły oficjalne zatrudnienie. w strefie dawno zdemilitaryzowanej kołyszą się gdzieniegdzie krzyki ofiar walki o pokój i wiarę w cuda. jestem kluczem do twojego pokoju i sprawcą zamieszania na kuchennym stole. tego nam nie wybaczy nikt. było
zbyt dobrze i dosłownie. wkraczam od zaplecza i och, ach! powinienem zawrócić, ale kręci nam się w głowie.
poprzewracało się tu i ówdzie. wbij pin i napisz wiadomość, że nie wracasz. do rany
się zagoi,
a jeśli któreś pogubi się, to nie zazna pokoju nawet na kolanach.
spływaj, zanim się połapię.
Ilość odsłon: 3671
Komentarze
Remik Bernard
listopad 10, 2018 17:01
Bardzo dobrze napisane, zastanawia mnie wersyfikacja, ciekawe co autor o tym myśli po czasie, jest tu autor?
Milo w likwidacji
czerwiec 08, 2018 17:23
czytasz.
a na to nie poradzę.
alos
czerwiec 08, 2018 16:15
"do rany się zagoi" ? - to nie brzmi logicznie.
David przez fau
czerwiec 08, 2018 11:58
...przybyłem, zobaczyłem __zasmakowałem
Dziękuję za możliwość poczytania
Janusz.W
czerwiec 08, 2018 11:27
o kuchnia jest zabawnie nawet momenty są groteski ..miłego
Milo w likwidacji
czerwiec 08, 2018 10:47
koncept jest mniej więcej taki
=> https://goo.gl/6mdACu
aidegaart
czerwiec 08, 2018 09:59
"by można... zatrudnienie" - tu trochę bym zmienił, jak na Ciebie, to lekko przyciężko. Reszta bardzo dobra, a "do rany się zagoi" wprost świetne!
Lena Pelowska
czerwiec 07, 2018 20:05
:)
Leszek.J
czerwiec 07, 2018 19:56
Działo się tu, działo i coś z tego na pewno wyniknie ;)
Milo w likwidacji
czerwiec 07, 2018 09:47
wracaj i baw się dobrze