Gdy lipa zapachem miodowym zakwita

słodką spadzią szczodrze ściele naokoło,

lato w pełnej krasie niechybnie zawita

i rosą wilgotną pokryje nam czoło.

Wesoło na duszy to wakacji pora,

wczesnego wstawania nie dręczy nas zmora.

Najlepiej wycieczkę lub wczasy zaliczyć

by ciało opalić promieniami słońca,

wygodnym relaksem, pomalutku ćwiczyć

i nie wpaść w lenistwo pod wpływem gorąca.

Czasem deszcz orzeźwi, albo burza przejdzie,

więc bez parasola też się nie obejdzie.

Ul już pełen miodu, pachnącej słodkości,

kusi zawartością różnych amatorów

lecz pszczoły pilnują, nieproszonych gości

przepędzą, pozbawią smakowych walorów.

Człowiek je przechytrzy i miód im podbierze,

szybko się uwinie w krótkie trzy pacierze.

A lato upływa i słońcem przypieka,

skórę w czekoladę na koniec zamieni,

chociaż dni są długie czas się nie odwleka,

i dąży do wczesnej pogodnej jesieni.

Ale dziś nie pora by się tym przejmować,

ważne jest by humor i uśmiech zachować.