Sąsiadka Mościckiego
Płow
czasem
odwiedzam starszą wdowę
dokarmia okoliczne psy i koty
jej
ogród mieni się kolorami
zawsze czyściutki
wokół
pachnie jaśminem i maciejką
sama
wrzuca małą łopatką węgiel do piwnicy
- po troszku -
mówi
nad kuchnią węglową kłęby pary z czajnika
nie
narzeka że pierwsza żona zabrała wszystko:
dom meble
narzędzia do ostatniej wiertarki
wyjmuje
duży o grubych ściankach garnek do płowa
i mówi z
iskierkami w oczach:
- od mojego mężczyzny
Ilość odsłon: 2604
Komentarze
Konto usunięte
czerwiec 09, 2018 12:19
Tekst Świrszczyńskiej, -
https://youtu.be/eGagf76Pq_0
Konto usunięte
czerwiec 09, 2018 11:56
trudne dzieciństwo, zrób sobie wakacje, - od pisania, ?,- widać tu podobieństwa do userki Mgła?',-co przyznam-komplementem nie jest, a nawet napiszę wprost - nie jest. Była sobie baba Jaga miała chatkę z masła. :)
Tomek
czerwiec 09, 2018 11:24
chyba *płow
Tomek
czerwiec 09, 2018 11:20
Proszę o didaskalia: co to jest płowo (płowa?).
Wiersz wreszcie opuszcza trudne dzieciństwo, przenosi się na bliźnich. To dobrze nawet, jeśli słychać - między wierszami - doświadczenia peelki.
Pozdrawiam.