Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

czasem odwiedzam starszą wdowę 
dokarmia okoliczne psy i koty 

jej ogród mieni się kolorami 
zawsze czyściutki 
wokół pachnie jaśminem i maciejką

sama wrzuca małą łopatką węgiel do piwnicy 
- po troszku - mówi 
nad kuchnią węglową kłęby pary z czajnika

nie narzeka że pierwsza żona zabrała wszystko: 
dom meble narzędzia do ostatniej wiertarki 

wyjmuje duży o grubych ściankach garnek do płowa 
i mówi z iskierkami w oczach: 
- od mojego mężczyzny

Ilość odsłon: 2604

Komentarze

Konto usunięte

2-42-4

czerwiec 09, 2018 12:19

Tekst Świrszczyńskiej, -
https://youtu.be/eGagf76Pq_0

Konto usunięte

2-42-4

czerwiec 09, 2018 11:56

trudne dzieciństwo, zrób sobie wakacje, - od pisania, ?,- widać tu podobieństwa do userki Mgła?',-co przyznam-komplementem nie jest, a nawet napiszę wprost - nie jest. Była sobie baba Jaga miała chatkę z masła. :)

czerwiec 09, 2018 11:24

chyba *płow

czerwiec 09, 2018 11:20

Proszę o didaskalia: co to jest płowo (płowa?).
Wiersz wreszcie opuszcza trudne dzieciństwo, przenosi się na bliźnich. To dobrze nawet, jeśli słychać - między wierszami - doświadczenia peelki.
Pozdrawiam.