Bruno Schwarz
Śmierć kamienicy
Życie tliło się w niej jeszcze, jak czterdziestowatowa
żarówka, pomalowana farbą, żeby przypadkiem nikomu nie przyszło do głowy, aby
ją ukraść. Ale największym złodziejem jest czas. Przed nim nie ochroni żadna
farba, choćby najczarniejsza. Zerwie wszystko razem z tynkiem i rzuci na
zdezelowany chodnik.
Pozostanie wyidealizowany obraz, ukryty gdzieś z tyłu
głowy. I będzie powracał we śnie, niczym twarz pierwszej miłości, której nie
sposób raz, a dobrze wyśnić. Człowiek już się nigdy nie uwolni od tego uśmiechu,
choćby uciekł na koniec świata. Wystarczy, że przyłoży głowę do poduszki,
zamknie oczy i wszystko będzie takie, jak dawniej. Bez najmniejszej rysy.
Dwóch zafrasowanych atlantów z trudem podtrzymujących wykusz
nad bramą, strzeliste malwy w słoju po ogórkach konserwowych u stóp świętego
Ekspedyta, patrona spraw pilnych i czarny kocur z białym krawatem w oknie na
drugim piętrze.
Pijany dozorca wytacza się z bramy i wpada między
dzieci, a te rozbiegają się na wszystkie strony, piszcząc wniebogłosy. Ich
krzyki odbijają się od ścian, żeby wraz z łuszczącym się tynkiem upaść i
roztrzaskać.
Stara kamienica charczy i świszczy w przedagonalnym
pobudzeniu. Jutro, pojutrze ktoś zaśnie z zapalonym papierosem.
Komentarze
Konto usunięte
czerwiec 14, 2018 00:02
Bo chyba nie żarówka, ?' - pozostajemy w tym opowiadaniu.
Konto usunięte
czerwiec 13, 2018 23:55
Znaczy co? :)
Piotr Łęcki [E&A]
czerwiec 13, 2018 23:52
w zasadzie nie, ale jeśli mnie pamięć nie myli , to w jednej ze scen filmu "Kokon"naga kobieta rozpina sobie skórę na karku i wychodzi z niej świetliste coś
Konto usunięte
czerwiec 13, 2018 23:46
* fotografików.
Konto usunięte
czerwiec 13, 2018 23:45
I bez złośliwości, _ uwagi od fotografów mega wskazane.
Konto usunięte
czerwiec 13, 2018 23:36
Nagości już się nie da rozebrać.
Konto usunięte
czerwiec 13, 2018 23:34
Tyle, że kolejne zdanie nie ma już sensu.
Konto usunięte
czerwiec 13, 2018 23:33
Być może powinno być zdanie zakończone na żadna farba.
Piotr Łęcki [E&A]
czerwiec 13, 2018 23:30
Skoro już piszemy o szkolnych błędach, to pozwolę sobie zwrócić uwagę, że skoro żadna farba nie stanowi ochrony przed czasem, to już zbędne wydaje o wspominanie w tym kontekście o jakimkolwiek kolorze, czy odcieniu. Taka drobna złośliwość pod adresem poprzedniego komentatora, a nie autora, ale to chyba powinno być równie oczywiste dla inteligentnego czytelnika.
Pozdrawiam
Konto usunięte
czerwiec 13, 2018 23:25
Chyba, jak czytam komentarze - za grzybową :)