Bruno Schwarz
Koncert
Kudłaty chłopak wyobraził sobie, że jego pokój to duża, mroczna sala. Przez przysłonięte okno wpada snop światła i kładzie się dokładnie w tym miejscu, w którym teraz siedzi.
Chłopak poruszył nerwowo palcami. Choć przykurzony klawikord jeszcze nic nie zagrał, to pyłki z przydomowej topoli zaczęły tańczyć jak oszalałe.
Słychać pokasływanie zniecierpliwionej widowni, która przyszła chyba tylko po to, żeby mu udowodnić, że nie tędy droga, albo to jego ojciec odpalił kolejnego papierosa w samobójczym geście desperacji.
Skrzypnęło krzesło gdzieś na końcu, a właśnie tak skrzypią drzwiczki w szafce nad zlewem. Tam gdzie trzyma leki po matce.
- Zastanawiam się, co mam zrobić, aby rozpędzić mrok i zobaczyć ludzkie twarze – powiedział chłopak, zwracając się do widowni.
- Zagraj coś długiego – podpowiedział ktoś z widowni - najlepiej, kiedy do tego wszystkiego dochodzi ból nadgarstków.
Ilość odsłon: 2580
Komentarze
Joanna-d-m
czerwiec 19, 2018 20:54
Musiałam się zatrzymać -
no, no koniecznie
i się zamyśliłam, a nawet bardzo.
Pozdrawiam