iśka
Bliżej nieba
Ilość odsłon: 1185
Komentarze
czerwiec 24, 2018 12:12
przykro mi, moje zmysły trafiają najpierw do głowy która puszcza do serca lub nie, to zdrowe, śmieci i toksyny w sercu zbędne. tu masz wiersz do dopracowania, publikując pytasz o opinię , do mojego serca nie trafił wiersz, moja głowa stwierdza że tu brak warsztatu. Ty nie masz argumentów i wiersz również, to po co taka odpowiedź? nie mam serca dla tego wiersza bo nie podoba mi się konstrukcja, uczuć autora nie oceniam, jedynie sposób w jaki próbował je przekazać. idź na beja, tam będą zacheceni o ile i Ty będziesz zachwycona pod ich wierszami,. przemyśl się. powodzenia
czerwiec 23, 2018 14:30
i nie można sięgnąć nieba wspaniałą konstrukcją niczym wieża Babel,czasami trzeba sercem coś przyjąć sercem,a nie mierzyć samym rozumem,pozdrawiam*
czerwiec 23, 2018 14:30
i nie można sięgnąć nieba wspaniałą konstrukcją niczym wieża Babel,czasami trzeba sercem coś przyjąć sercem,a nie mierzyć samym rozumem,pozdrawiam*
czerwiec 23, 2018 00:07
Przypomina bardziej krawatologię. Poczytaj współczesną poezję.
czerwiec 22, 2018 23:42
Lubię rymowane i choćbym pominęła brak równozgłowcowca (wiersz mający równą liczbę sylab w wersie)
przepraszam,
ale tym kominem, nie sięgniesz nieba
Pozdrawiam
czerwiec 21, 2018 13:41
podporządkowywanie treści rymom nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdy doskwierają braki warsztatowe
czerwiec 20, 2018 22:19
Mnie, jak na początek, nie jest źle napisane. I ten chaos - który, pewnie, jest tu kluczem wiersza. Lubię to słowo, i pojęcie chaosu, bo tak wszystko powstało, cały kosmos... każdy z nas i wszystko wokół, od najmniejszego, nawet w staropiśmiennictwie biblijnym, czy wcześniej, przed biblijnym, starogreckofilozoficznym, mówiono o tym i pisano - taka mała moja dygresja co do chaosu, ale to tak... na boku. Powodzenia w dalszym publikowaniu. Komentarz jest neutralny.
czerwiec 20, 2018 21:36
starałem się doczytać, nie dałem rady, czy autor jest zainteresowany moją opinią dlaczego doszło do zaistniałego faktu?
czerwiec 20, 2018 21:09
Dla mnie ten wiersz, to studium początkowego pisania. Pozdrawiam
Z chaosu myśli
krwawy mur
gdzie wzrok nie sięga
serce się kołysze
jakby za chwilę
rzucić na stos
o sobie prawdę
w tętniącą ciszę
i nie wiadome
znaczyło więcej
a żal się bije
z płaczu ścianę
tam gdzie rozbite
szklane serce
w oku bezkarnie
tkwił odłamek
ból co rozrywa
każdy grzech
i sól piekąca
trawi ranę
nad szeptem słowa
twarda rzecz
jedno spojrzenie
żywy baranek
chaos opada
kruszeje mur
i więdnie smutkiem
struchlałe serce
dziś odnalazło
przyjazny kąt
niegdyś sprzedane
w poniewierce
i jeszcze tylko
szczera łza
która spłynęła
bystrym potokiem
tak było trzeba
dotknąć dna
by móc się wznosić
nad obłokiem.