Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Bedąc w ogrodzie - w pozycji skrzyżowanych nóg
usiadłem w końcu na ziemi opierając plecy
nie zdradzając pragnień mowy ciała
a drzwi na skutek cieżaru mojej masy
skrzypiały chcąc coś powiedzieć lecz zamilczały

            ***

Patrzę na ksieżyc i na znak pokoju
trzymam fajkę w palcach z wdechem i wydechem
wariuję i oczy zezuję na niebo i na ksieżyc
te czterdzieści dwie gwiazdy wypatruję

            ***

W tej mlecznej drodze jesteśmy jak karton mleka
które w końcu się przeterminuje chociaż beczułka wina
nigdy nie stracimy na swojej nieśmiertelności
w czeluściach piwnicznych niczym niewidzialny człowiek

            ***

Istnieje  zatem różnica skoro mamy coś z ryby
pły(wa)nie i woła ooooo gdy zabraknie tlenu
a z konia też coś mamy -  kopalniany z Idy
czy podłogowy!? -  jesteśmy Hippokampami
Ilość odsłon: 3466

Komentarze

Konto usunięte

2-5

czerwiec 22, 2018 15:17

pozdrawiam

Konto usunięte

2-5

czerwiec 22, 2018 15:17

moje zdanie o tym wierszu jest takie że nie podoba mi się on, trudno się go czyta przez te zwroty które dla mnie nawet do nadinterpretacji nie służą

Konto usunięte

2-5

czerwiec 22, 2018 15:13

"nie zdradzając pragnień mowy ciała"
teoretycznie
mowa ciała bezobjawowo pragnie? ale to w ogóle mi się nie podoba, jaku jest sens tego zapisu i tego co zapisano?

Konto usunięte

2-5

czerwiec 22, 2018 15:10

"lecz zamilczały" - zamilkły, przemilczały, umilkły?

czerwiec 21, 2018 23:27

Tu jest przejęzyczenie, mianowicie: "beczułka wina nigdy nie stracimy..." - pewnie chodziło ci o "nie straci".

czerwiec 21, 2018 13:51


preferencje: https://youtu.be/ctOTiIsP-d8