Czorcik
Spadek
Wiedział, że czas trzeba rozkładać na porcje;
kap, kap - jak paciorki różańca na rzemyku.
Ukrywał się przed medykami w mysiej dziurze.
Nie budził marzeń.
Odszedł, zabierając odciski na podeszwach,
hodując w sobie niechęć do wiosennych kwiatów,
do beztroski rozbieganych dzieci i psów.
Przyjął wyrok w milczeniu.
Zostawił jej kontury przegranego ciała,
stary fotel z milczącą, zdziwioną sprężyną,
nocne ściskanie gardła i lęk "czy oddycha".
Zgaszone spojrzenie.
Zbliżyła się do lustra, obejrzała zmarszczki.
Pomyślała:"przecież będzie jutro, pojutrze".
Zrobiła więc sobie dziurki na kolczyki.
Zawsze tego chciała.
Ilość odsłon: 1284
Komentarze
Tomek
czerwiec 28, 2018 08:51
Gdyby nie jeden z tekstów, pomyślałbym, że nie umiesz nie-ciepło pisać.
Pozdrawiam.
iśka
czerwiec 27, 2018 20:11
Niezwykle ujmujący utwór,który niewątpliwie skłania do refleksji i pięknie poprowadzony myślą każdy wers:)pozdrawiam serdecznie
Czorcik
czerwiec 27, 2018 10:26
Całkowicie przerobiłam ten wiersz, bo nie był przemyślany, napisany z niecierpliwością.
Marku, całkowicie zgadzam się z Tobą, Marku. Opisy w tym wierszu bardziej pasowałyby do publicystyki, jakiegoś reportażu. Ale chyba nietrafnie nazwałeś to "harlekinadą". Popełniłam tu grzech niecierpliwości. Nie zdawałam sobie sprawy, jaki to trudny temat.
Dziękuję, Marku i pozdrawiam
Leszek.J
czerwiec 25, 2018 21:24
Tak właśnie bywa w życiu, dobre to.
Pozdrawiam
x l a x
czerwiec 22, 2018 23:10
Strasznie harlekinowo. Małgosiu, wiem, że potrafisz z poezją. Tu mamy opisy i nadmiar kropek i pauz. Pozdrawiam
Joanna-d-m
czerwiec 22, 2018 22:44
Bo.e
jakie to jest prawdziwe
Pozdrawiam