Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


 

 

Odszedł. Z twarzą matki nie bolały noce,

a przecież lęk zwyciężał lek na sen.

Teraz wolno zmienia się wszystko

i nie wie nic. Albo wie. Wie o braku ciszy.

Wie, że gra w śmierć jest śmielsza gdy pijany spada głową w dół.

Pisze wiersz.

Setny o zewnętrznych kłamstwach i wnętrzu pełnym burz.

Umęczony szatanem nie znajduje chwili by pogadać z bogiem.

By odpowiedzieć na świat malowany żółtymi odcieniami.

By odpowiedzieć co i kto ma zostać na zawsze.

Ilość odsłon: 915

Komentarze

lipiec 08, 2018 20:24

...tak walka z szatanem wciąga i tworzy kolejnego szatana. Na boga nie ma miejsca w tej walce. A bezpieczeństwo twarzy matek bywa bardzo złudne. Czasem okalecza na całe życie. W pewnym wieku sama matka nie powinna dawać bezpieczeństwa, jeśli nie oddaje nikomu tego przywileju, zaczyna rodzić szatana.
Pozdrawiam

lipiec 08, 2018 11:38

"Z twarzą matki nie bolały noce" to jest piękne.


Smutne, chore życie


Pozdrawiam